Madagaskar: Ylang ylang, jagodlin wonny

 

Dzisiaj w destylarni olejku ylang ylang trafiłam na dostawę kwiatów. Ale zapach! Mieli tak dużo towaru, że musieli używać starych miedzianych alembików. 


Przy okazji przewodniczka mnie oświeciła, że w porze deszczowej zbiera się kwiaty 3x w tygodniu, a w porze suchej tylko 2x. Drzewka kwitną cały rok. Olejki są wysyłane po destylacji do producentów perfum. 

Jak się jedzie przez Nosy Be z lotniska to widać mnóstwo przyciętych roślin. To właśnie potężne drzewa tak ukształtowane, żeby się dało z ziemi pozrywać kwitnące kwiatki. 

Mała buteleczka olejku to koszt rzędu 5 eur. Za to warto wybrać te w ciemnym opakowaniu, a nie przezroczystym jakie są na targu. W destylarni widać, że olejek nie jest mętny i nic w nim nie pływa. A na targu niestety mogą sprzedawać 2 i 3 jakość. Olejki pachną słabiej i są wyraźnie trefne. 








Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brazylia: Karnawał w Salwadorze

Brazylia: Ale kolory!

Peru: Chwała na wysokościach, Jesus naszym przewodnikiem