Posty

Wyświetlam posty z etykietą Lazurowe Wybrzeże

Francja: Senne Biot, malownicze St Paul de Vence

Obraz
Biot w porze popołudniowej, w przeciwieństwie do nadmiernie zatłoczonego Eze o poranku okazało się porażająco spokojne. Prawie wymarłe. Nic dziwnego. Gorąco. Dawno tu nie byłam. Kiedyś przydarzyło mi się robić zakupy na tutejszym targu. Pamietam, że szukałam kwiatów cukinii do ciasta naleśnikowego. Dzisiaj jednak wioska była ultra spokojna. Co prawda sklepy były częściowo pootwierane, co o tej porze aż dziwi, nawet tarasy restauracji były trochę wypełnione, ale to już nie był czas na obiad. Co najwyżej na kawę. Słynne szkło dmuchane z Biot ledwo było gdzie pokazać. Nie zabawiliśmy tu długo. Owszem, można się przejść pośród domów z kamienia o średniowiecznym rodowodzie, ale ani to za ładne, ani nie dość zadbane, żeby ściągać tu turystów. Trochę tych ukwieconych arkad koło kościoła było fajnych, ale nie uważam tego za konieczny punkt programu. Jakbym była obok, przejazdem, to może stanęłabym na pół godzinki spaceru i kawę, ale zdecydowanie to nie jest jakaś bomba zwalająca z nóg.  Jedna

Francja: Poniedziałek w Eze Village

Obraz
Syzyfie: czy masz jakieś hobby? Tak, rock and roll. Ja dzisiaj od rana pobiegana. Szósta rano, a tu już za ciepło. Tak, wiem, widoki mi to wynagrodzą. Opłotkami Nicei z pominięciem poniedziałkowych korków dotarłam na trasę panoramiczną do Eze. Możesz tu przyjechać i 100 razy, zawsze ten błękit w połączeniu z palemkami zrobi wrażenie. Skwar, ale jak pięknie! Zapewne index UV niekorzystny dla skóry. I w momencie, gdy to piszę dzwoni pan z grupy: jak odnaleźć krem z filtrem? Słońce nie grzeje. Dzisiaj pali. Czlowiek czuje się jak w frytkownicy. Bawią mnie turyści: wczoraj zgłaszali, że nie lubią słońca. Myślę, że wycieczka w sierpniu na południe Francji jest zatem wspaniałym pomysłem! Przecież tu jest grill!! A my to te karczki, dzisiaj czerwone, jutro zwęglone! Wdrapałam się do ogrodu egzotycznego. No widok przedni. A ludzi! Czy Chińczcy nie mogą po ludzku posiedzieć w Nicei? Niech idą kupować Diora w Cannes, tam klima! Na przystanku taki tłok, że wyobrażam sobie ten autobus. Zresztą wid

Francja: Niedziela z sąsiadką* w Antibes

Obraz
No to dotarliśmy. Oto i on. Port Vauban. Wysiadam z autokaru i owiewa mnie gorąco tak porażające, że można lewitować. Mało cienia, a do miasta trochę trzeba podejść. Spacerujemy zatem pośród luksusowych jachtów w tle oglądając XVI wieczny fort z umocowaniami Vaubana. Woda czyściutka. Zero podmuchów. Wchodzimy do miasta. Antibes wita nas skwarem. Niby 33 stopnie, ale czuję, jak się topię. Powietrze aż parzy. Wchodzimy w labirynt uliczek zostawiając Nomadę wpatrującego się gdzieś w Afrykę przy porcie. Malownicza, egzotyczna roślinność i to jasne światło: tak, zdecydowanie jesteśmy na Lazurowym Wybrzeżu. Podchodzę do Muzeum Picassa: parę słów z nieprzejednanym strażnikiem. Tak, mam rezerwację. Wchodzimy zatem omijając tłum. Ach ten Pablo na pierwszy dzień! Ciężki temat. Kto nie przespał w autokarze wstępu, to coś kojarzy. Olga, Marie-Therese, Dora, w koncu Françoise. Niepokorny malarz, zamek Grimaldich i kobiety. A wszystko podlane skandalem. W końcu Picasso był postacią publiczną. Od 191

Francja: Majówka 2023

Obraz
Bonjour! Foldery turystyczne oznajmiają nam słoneczną pogodę w Cannes, ale realia są... o dżizas! Od rana Lazurowe Wybrzeże tonie w deszczu, a ja pływam w sandałach. Obecnie dogrzewam się klimą w pokoju. Nie pamiętam takiej majówki! Jeszcze wczoraj wieczorem było nawet nieźle, przyjemny letni wieczór. Poszłam pobiegać nad morzem. Planowałam parę kilometrów po całonocnej podróży, a znalazłam się aż w porcie w Cannes, 6 km dalej. W dwie strony to było 12! Nie lubię asfaltu, ale marzyło mi się zaliczenie nadmorskiej promenady. W końcu to taki skromny czas dla mnie. To, co dzisiaj mamy na niebie jednak tak rażąco kontrastuje z tym fantastycznym wieczorem, że od rana boli mnie głowa. Przez cały dzień deszcz się tylko nasilał. A jutro ma być dodatkowo burza. Ta grupa naprawdę nie zasłużyła na takie opady! 47 osób, wszyscy wszędzie na czas, cały program jak w zegarku, Szwajcarzy mogliby sobie czasomierze na nas ustawiać. O! Już są! Czyli 17h30! Kierowcy też o czasie, wszystko podogrywane co d

Francja: Van Gogh

Obraz
Vincent van Gogh to malarz kojarzący się nam niezmiennie z słonecznikami. Ten obraz tyle razy reprodukowany stał się wręcz oklepany, zużył się i zapominamy, że obrazy w mocnej palecie kontrastów, które artysta tworzył do dziś zachwycają publikę. Wystarczy zajrzeć do paryskiego Muzeum d'Orsay, żeby się przekonać dlaczego budzi on takie emocje. Jego obrazy zachwycają grubą fakturą wyrzeźbioną w farbie. Czyste kolory. Jasne. Poskręcane linie nieczym myśli kłębiące się w jego umyśle.  Saint Rémy en Provence zachwyca. Kilka uliczek tworzących centrum miasteczka to esencja klimatycznej Francji. Lokalny targ spotkamy tu w środę. Jednak kiedykolwiek byśmy tu nie wpadli zanurzamy się w wąskie uliczki wypchane maleńkimi uroczymi sklepikami. Szukasz drewnianych desek z drewna oliwkowego, młynków z przyprawami na prezent w kolorowej ceramice, może mydełka z Marsylii czy oryginalnych pasków, naprawdę niczego tu nie brakuje. Do tego poza dniem targowym nie ma tu tłumów. Kawa w lokalnym barze nie