Posty

Wyświetlam posty z etykietą Tajlandia

Azja tej zimy cz.2

Obraz
No to jestem w Indonezji. Dotarcie tu jest dużym utrapieniem dla turysty, bo nagle nagromadziło się kilkanaście dokumentów do wypełnienia i wcale nie jest oczywiste, że wszystko wypełnimy poprawnie. Liczy się czas: nie wszystko na ostatnią chwilę.  Po pierwsze: certyfikat szczepienia na covid. U nas ważny jest po 3 dawce Pfizer do ponad 3 lat do przodu. Mój nie przechodzi: nie mam 4 dawki, a minał mi ponad rok od ostatniego szczepienia. I myślę, że to dlatego. Aplikację PenduliLindungi, podobno wymaganą, musiałam wgrać w telefon, ale nikt jej nie sprawdza, ani o nią nie pyta. Może już, może jeszcze. Ponoć lotnisko w Jakarcie jest najbardziej restrykcyjnym w kraju. A co było? Obcokrajowcy zostali skierowani do osobnej kolejki, było ryzyko wyrywkowej kontroli dla kaszlących, po drodze skanery temperatury i odstanie 10 minut u pani, która pobieżnie zerkała na nasz wydruk certyfikatu i przybijała pieczątkę na bilecie lotniczym. Gotowe. Żadne PenduliLindungi! Pamiętajmy, że restrykcyjność m

Pewien kraj: The Legend of Love in Krabi

Obraz
  Zdobycie tekstu do tej tajskiej piosenki  nie było łatwe. No to teraz możemy sobie pośpiewać po tajsku;) Z pozdrowieniami. Legend of Love in Krabi เนื้อเพลง ยายสา  (The Legend of Love in Krabi)  แบบคาราโอเกะ yuen ro khwam wang kap thong thale thi wang plao tangtae kham yan chao ko mai hen na thoe yang yu trong ni yang ro khoi thoe yu samoe ayak bok kap thoe wa chan rak thoe sut huachai daiyin haimai daiyin mai tamnan rak yai sa ro khoi sami klap kon tawan la lap sanya cha klap ma ha kan tae mai pen yang nan sami thoe hai pai laen ruea ok pai thale klai sut saita khao mai klap ma tam sanya tae chan ko yang ro yuen ro khwam wang kap thong thale thi wang plao tangtae kham yan chao ko mai hen na thoe yang yu trong ni yang ro khoi thoe yu samoe ayak bok kap thoe wa chan rak thoe sut huachai daiyin haimai siang huachai khong khon ro Wating for hope with an empty sea From dark until dawn don’t see her face And still here still wating for you I want to tell you that I love you with all my he

Pewien kraj: Karma wraca

Obraz
  Rano dostałam od Tony zdjęcia z świątyni. Zaniósł mnichom jedzenie. Karma wróci. Wyobraźmy sobie, że wstajemy rano, gotujemy ryż przed wschodem słońca i idziemy dzielić się z bliźnimi. To nie jest coś oczywistego. Dla Tony to dzień jak każdy. Dbanie o innych kosztem siebie. Poświęcenie. Na Bali, żeby się wyzbyć egoizmu, piłuje się kły przed ślubem. W Tajlandii robi się dobre uczynki. Wypuszcza się ptaszki pod świątyniami, karmi się małpy, rozdaje się jedzenie. Dlatego ten kraj tak mnie fascynuje. Zasady miłosierdzia w praktyce.  Ja mogę wyjechać, ale Tajlandia we mnie zostaje. "Thank you and it's a pleasure to connect with you.  take care  yourself well" I ja już też mam udany dzień. Dzięki Tony.  Dzisiaj mam taki dzień, że nic nie muszę, a wszystko mogę. Poniżej macie link do yt. W Hua Hin byłam na świetnym koncercie. Ktoś o mnie zadbał. Godzina marszu do knajpy. Było warto. Poprosiłam osobę z obsługi o znalezienie tego w necie. Sami tego nie wyszukacie, bo trzebaby zn

Pewien kraj: Tajskie prawo jazdy

Obraz
Ja lubię wyzwania. Najdziwniejsze są najlepsze. Nie przypadkiem zatem znalazłam się w tajskiej szkole jazdy. Ktoś zapytał mnie czy moglibyśmy takie miejsce odwiedzić, przyjęłam wyzwanie. Mając nieco wolnego czasu podjechałam do centrum Hua Hin, stamtąd mototaksówką do szkoły nauki jazdy pod miastem. 60B. Ujdzie. Bez kasku, z duszą na ramieniu. No dobrze, że miałam z sobą ubezpieczenie: amulety z targu czarownic;) Musiałam nadrobić wpadkę dnia poprzedniego, kiedy mapa google zawiodła mnie do nieczynnej, najwyraźniej przeniesionej szkoły. Ledwo zdążyłam na kawę w Starbacksie na koniec dnia. Słodziakowe mrożone latte, żyć się chce.  Zatem dojechałam do szkoły. Miejsce było bardzo sterylne. Przed wejściem musiałam zdjąć buty. W środku klimatyzatory ustawione na Arktykę. Na zewnatrz normalne 38'. Brrr. Tylko o co ja mam pytać? Zainteresowany pływał zapewne w basenie 20 km dalej, więc musiałam coś wymyślić. W końcu to nie moja bajka.  - Przepraszam, chciałam zrobić tajskie prawo jazdy. 

Pewien kraj: Lotos

Obraz
Kiedy podróżujemy po Azji, wcześniej czy później natkniemy się na żywe kwiaty lotosu. Wymagają one jakiejś słodkiej wody, rosną w stawach czy zwykłych bajorach. Nie są wymagające, każdy kanał czy bagno się nada. Piękne kwiaty dryfują ponad powierzchnią, mają mocne korzenie i trudno je zerwać. Co rano kobiety zbierają je z łodzi, a potem sprzedają w świątyniach. Wyhodowano lotos z nasiona, które miało 1300 lat! Same nasiona są jadalne, smakują jak fasolka. Kłącza dodaje się do sałatki. Pojawia się często w tajskich daniach. Można z nich robić nawilżające kremy. W liście pakuje się żywność. Z włokien produkowana jest odzież.  Za 2 zł dostajemy pod świątynią świeczkę, 3 trociczki, płatek złota i kwiat lotosu. Należy podejść do buddyjskiego posągu i zapalić świecę, od niej zapalić wonne kadzidełka, pomodlić się albo pomyśleć życzenie i na koniec położyć przed Buddą lotos, a płatek złota przykleić na posąg. I czekać. Cierpliwie.  Ze zgnilizny wody z waranami i wężami wyrasta nad wodę wdzięc

Pewien kraj: Proszę wróć

Obraz
Co za dzień! Od 3 rano nie śpię. Lądujemy o 18h35 w Warszawie, ale +6h czasu, więc będę z dobę w podróży. Zaczęło się spóźnieniem: ktoś zapomniał zegarka. Dziesieć minut, ujdzie. Potem na zakręcie, tuż przed lotniskiem, bagażnik sie otwarł i wyjechała walizka, ale przetrwała. Nawet się bardzo nie poobijała, ale to było na estakadzie. Miałam złe przeczucie. Potem ktoś inny musiał sprawdzać czy jego walizka nie wysunęła się, bo stała obok. Na lotnisku mi nie chcieli przepuścić Piotra z business class, bo certyfikatu nie miał od doktora, że może podróżować samolotem po złamaniu. Potem była kumulacja zgubionych paszportów. Najpierw Robert, następnie dwa razy Karolina gdzieś wracała się po dokumenty. Wsiadłam na pokład i nawet nie pamiętam startu. Zasnęłam.  Byliśmy nad Birmą, gdy usłyszałam głos w słuchawkach: siadł silnik, nic poważnego, ale musimy zawrócić do Bangkoku. Nie wiedziałam czy mi się to śni. Jakbym grała jakąś rolę w filmie. Od razu się obudziłam. Rozglądam się wokoło zaspana.

Pewien kraj: Chwile szczęścia i burz

Obraz
Pogoda w Tajlandii często objawia się gromami. Tak było i wczoraj, kiedy miasto kąpało się w strugach deszczu. Wieczór jednak był tak ciepły i pogodny, że cała ta woda znikała z minuty na minutę. Czas wracać do zimnej Polski. Trzeba zostawić chwile wzruszeń, ale one ze mną zostaną. Czas się rozstać. Kiedy wczoraj spotkałam Tony, ledwo po tygodniu, ucieszyłam się jakbyśmy się nie widzieli rok. Podjechał autokarem pod hotel perfekcyjnie, jak było umówione: w południe. Powitał nas naleśnikami z watą przypominającą włosy: wczoraj był w Ayuttaya, więc nam kupił. Tylko czemu dla nas, skoro tam też przecież był z jakimiś ludźmi? Wchodzę do autokaru, a tu leci jakiś film po polsku. Most na rzece Kwai? Serio? Po chwili ląduje na mnie małpka: z napisem Acapulco na koszulce. Poziom absurdu sięga zenitu. Wreszcie dostaję powitalny obiad. Fakt, w Hua Hin lało, więc nie poszłam na jedzenie, a po owockach i kawie byłam już głodna. Tony myśli o wszystkim. Ktoś powiedziałby złośliwie, że liczy na lepsz

Pewien kraj: Tatuaże i szacunek

Obraz
  W Europie tatuaż traktowany jest jako element estetyki. Dodaje charakteru. Zaznacza naszą osobowość. Dobrze wykonany i swieży, zadbany wyróżnia nas. W Azji ponad walor dekoracyjny przedkładana jest funkcja magiczna. Jest to rodzaj amuletu chroniącego nas od zła. Po śmierci Ramy IX wielu Tajów robiło sobie tatuaże z wizerunkiem władcy. Nikt ich nie zmuszał. Jego postać miała ich chronić. Sporo pokazywano ich wtedy w prasie.  Tajlandia jest krajem, gdzie ludzie okazują sobie szacunek składając ręce. W pociągu zaczepiała mnie kilkuletnia dziewczynka: wykonywała właśnie gest wai. Kiedy wzięłam ją na ręce nie płakała, cieszyła się, że się nią interesuję. Matka musiała jej powiedzieć, żeby się nie bała. Dzieci w takim wieku w Polsce często reagują płaczem, tutaj wprost przeciwnie.  Szacunek do innych to cecha narodowa. Nikt nie chce nikogo urazić. Ludzie są tu bardzo uczynni: wczoraj weszłam do restauracji i poprosiłam o nożyczki, żeby obciąć spodnie na krótko, bo mi przeszkadzały w spacer