Szwajcaria, Włochy: Z Mediolanu przez Alpy i Berninę do Polski i Apulii
Poranek, a już ciepło. Żegnam Mediolan i 6h30 ruszam w stronę Szwajcarii. Żegnam kierowcę w Tirano i wsiadam do pociągu, zdecydowanie nie byle jakiego. Trasa panoramiczna czerwonych wagonów bex naprawdę cieszy oczy. Z Tirano jedzie się 2.5h od palm do lodowców i to nie zębatką, tylko specjalnymi najazdami. Faktycznie w jednym miejscu widać te palmy! Pociąg powoli kręci się, zygzakuje, by osiągnąć ponad 2000m npm. Widok na lodowce i zielonkawe jeziorka wysokogórskie zapiera dech. Wstrzeliliśmy się w pogodę idealnie. Malownicze szczyty, surowe krajobrazy. Woda lejąca się z malejących jęzorów lodowcowych. Niestety mamy opóźnienie, nie ma czasu wysiadać na przystankach. Krótki pobyt w luksusowym St. Moritz i jedziemy do Vaduz, stolicy księstwa Lichtenstein. Taka pozostałość z średniowiecza. I tu, z przykrością stwierdzam, przydałby się jakiś nocleg i czas na górskie wycieczki. My kolejny raz mamy przystanek "zaliczający" kolejne państwo, a to nie pozwala docenić uroków tego regi