Laos: Rolnik szuka żony
Czy ktoś może sobie wyobrazić porę chłodną w Laosie? W ciągu dnia ponad 30 stopni (w porze gorącej bywa pod 40'C). Dziś rano było zimno! Sama wyjęłam polar. Na ulicy sprzedawczynie truskawek i wodorostów z Mekongu noszą skarpety i japonki. Tak zimno! Idę na kawę z paleniska, dostaję gratis jeszcze herbatę. W Polsce kiedyś były żeleźnioki na przystankach, tutaj jest herbata dla niedogrzanych. Dziś rozpoczynam nową karierę! Wystapię w laotańskim programie Rolnik szuka żony. Nie jako żona, jako rolnik!! Plan jest taki: living farm experience, czyli sztuka sadzenia ryżu dla początkujacych, orka z użyciem bawoła wodnego, łuskanie i przesiewanie ryżu, etc. Trafiam na świetną farmę. Siedem rodzin produkuje tu ryż i warzywa. Jest przepięknie, wszędzie soczysta zieleń. Torbę i plecak zamykam w półce na kłódkę i poznaję 8 innych kandydatów na rolników. Poznajcie Drużynę Pierścienia. Same pary: 2 z Toronto i 2 z Niemiec. Farma