Posty

Wyświetlam posty z etykietą Włochy

Włochy: Mało wam atrakcji z burzą w Wenecji, no to w Rzymie będzie strajk!

Obraz
Od rana dzwoni mi telefon. W poniedziałek nowa atrakcja: strajk w Rzymie. Moja grupa najwyraźniej będzie miała wszystkie*  atrakcje Italii z jakimi się zmagają mieszkańcy tego kraju. Zobaczą jak to jest żyć we Włoszech. Już w Wenecji nas zalał deszcz. Potem wybiły studzienki kanalizacyjne. Dzisiaj sobota. W poniedziałek w Rzymie czeka nas kolejny kataklizm: strajk transportu publicznego od 8h30 do 16h30. Skończyły się wakacje, choć nadal trwają remonty. Moja przewodniczka już grzmi i swoje frustracje przelewa na mnie przez telefon: "Nieroby, w wakacje był spokój, tylko się zaczął rok szkolny, już na powitanie wracają słynne strajki". Przyznaję, że już to w tym roku przerobiłam w Mediolanie. Wtedy jednak jechałam 1 linią bez przesiadek i punkt 8h30 pozamykali nawet wejścia do metra. Do 13h byliśmy uwięzieni w mieście, ale akurat mi to bardzo nie wpłynęlo na program. Tym razem mam zwiedzanie od 10h, a Koloseum na 13h45, więc co tu zrobić od 8h do 10h? *** Dotarłam do Rzymu, a r

Włochy: Burza nad Wenecją z zagubionymi turystami

Obraz
Jak już jedziesz rano do Wenecji i widzisz w prognozie burze, ulewy, a google krzyczy, że sytuacja kryzysowa to co może pójść nie tak? Na początek przewodniczka przyszła aż pod statek i zabrała mi 25 osób, pozostałe 10 miały mały, ale jakże oryginalny spacer ze mną pod Rialto, gdzie wymieniałam grupy. Zdradziłam moje tajne szlaki bez turystów. Oddałam tę część miasta, gdzie kocham się zgubić w wolnym czasie z dala od zgiełku.   Opcja, że wszyscy, choć podzieleni, zwiedzamy z polskim przewodnikiem, a nie z tłumaczeniem jest jednak sensowniejsza.  Kiedy pierwsza grupa skończyła zaproponowałam, że zaprowadzę ich pod San Marco, żeby nikt nie miał wątpliwości gdzie iść. Poszły ze mną 4 osoby. Reszta zdecydowała się na samodzielną eskapadę. Wracam na San Marco, a plac po kolana w wodzie. Zdjełam buty i brodząc jak flaming dotarłam na drugi koniec placu, gdzie odebrałam drugą część ekipy po zwiedzaniu. Po drodze mieliśmy 5-minutowe oberwanie chmury, ale jak na prognozy, to i tak było znośnie.

Włochy: Di Trevi za 1 euro?

Obraz
Każdy pobyt we Włoszech skłania mnie do refleksji nad hiperturystyką. Miasta walczą z nadmiarem odwiedzających. Niby chcą turystów, ale nie aż tylu. To zniecierpliwienie mieszkańców przekłada się naturalnie na walkę z wiatrakami władz. Po pomyśle Wenecji, żeby pobierać po 5 eur od turysty, który rano przyjedzie i wieczorem wyjedzie, bez noclegu w mieście, w niektóre dni tego lata, teraz będę testować kolejne rozwiązanie racjonalizatorskie. Grupy mogą chodzić po mieście max 25 osobowe. Praktyka: jutro. Mam 35, więc 10 muszę schować do plecaka i przemycić do miejsca zbiórki z przewodnikiem. No i będziemy spacerować po mieście w ratach. Tu nie koniec.  Właśnie trwają dyskusje nad wprowadzeniem opłaty za oglądanie fontanny Di Trevi. Ciasny plac, ludzi masa, pośród nich kieszonkowcy. Wspaniały pomysł: opłata 1 eur w niektórych godzinach. Ha, ha, ha. Po to żeby utrzymać paru sprzedawców wejściówek? A za 3 lata 15 eur?? Niby nie chodzi o pieniądze, tylko o ograniczanie liczby ludzi. 1 eur kog

Włochy: Niech mnie ktoś uszczypnie

Obraz
2 miesiące temu odwiedziłam Apulię. Teraz ponownie zawitałam na ziemi średniowiecznych katedr. Gaje oliwne, wyschnięta ziemia, winogrona pod siatkami chroniącymi owoce od ostrego słońca. Upały po 42 stopnie już minęły, teraz jest po 31, nie najgorzej. Wracam w te tereny z przyjemnością, choć Bóg pokarał mnie dość niepokornym kierowcą Gabrielem, co ma swój świat. Niby drogi zna. W końcu już 5x zrobił ten program w tym sezonie. Niestety ciągle ma jakieś ciągoty postojowe, trudne do wyjaśnienia turystom. Wczoraj w nocy pilnie musiał stawać, bo mu się chciało sikać. Dzisiaj była awantura: pół godziny przed dojazdem do hotelu musi zapalić i staje mi na stacji. A ja świecę oczami. Ma rację: ja go nie rozumiem, bo nie mam takich nałogów. Tylko, że mam kolację o 20h i chcielibyśmy wcześniej zdążyć umyć ręce, skorzystać z wc, a nasz czas marnujemy na stacji, bo 1 musi zapalić. Z rozywek mam jeszcze przyśpiewki i gadanie do siebie, ale najgorsze chyba są monologi z żywą gestykulacją. Popłaczę si

Szwajcaria, Włochy: Z Mediolanu przez Alpy i Berninę do Polski i Apulii

Obraz
Poranek, a już ciepło. Żegnam Mediolan i 6h30 ruszam w stronę Szwajcarii. Żegnam kierowcę w Tirano i wsiadam do pociągu, zdecydowanie nie byle jakiego. Trasa panoramiczna czerwonych wagonów  bex naprawdę cieszy oczy. Z Tirano jedzie się 2.5h od palm do lodowców i to nie zębatką, tylko specjalnymi najazdami. Faktycznie w jednym miejscu widać te palmy! Pociąg powoli kręci się, zygzakuje, by osiągnąć ponad 2000m npm. Widok na lodowce i zielonkawe jeziorka wysokogórskie zapiera dech. Wstrzeliliśmy się w pogodę idealnie. Malownicze szczyty, surowe krajobrazy. Woda lejąca się z malejących jęzorów lodowcowych. Niestety mamy opóźnienie, nie ma czasu wysiadać na przystankach. Krótki pobyt w luksusowym St. Moritz i jedziemy do Vaduz, stolicy księstwa Lichtenstein. Taka pozostałość z średniowiecza. I tu, z przykrością stwierdzam, przydałby się jakiś nocleg i czas na górskie wycieczki. My kolejny raz mamy przystanek "zaliczający" kolejne państwo, a to nie pozwala docenić uroków tego regi

Włochy: Ty ogarniesz ten bajzel, czyli strajk włoski w Mediolanie

Obraz
Jest gorąco. Jakieś 33 stopnie. Wychodzisz na zewnątrz i topisz się jak świeca. Nagle autostrada na Mediolan zamknięta i krażymy opłotkami szukając miejsca, żeby się w nią wbić nieco dalej. Dojeżdżam do wjazdu na autostradę: zamknięte. Kolejne kilometry autokarem po włoskich wsiach...  I wtedy dzwoni lokalna przewodniczka z nowiną: jutro strajk komunikacji w Mediolanie. A ja nie mam autokaru, bo kierowca po 7 dniach harówy ma dzień wolny. Wczoraj dojechał jak mu tachograf już świecił na czerwono po 15 godzinach pracy. I codziennie było to samo. W hotelu ląduję późno, bo nie mam wyżywienia, a w Interlaken rozdzielili mnie po 4 hotelach. Wysoki sezon, sorry. Ktoś coś schrzanił, ale Ania, nie martw się, dasz radę. No to robię co mogę, a nawet więcej.  Zapominam jak się nazywam, jak śpię 6h to sie cieszę, że aż tyle. Co z tym Mediolanem?? Jaki strajk?? Włoski??? Nie!! Ogólnopaństwowy: nikt nic nie wie. Może coś będzie działać, a może nie. Tylko, że ja mam rezerwacje na godziny, a przewodni

Włochy: Tu zostanie pochowany Franciszek

Obraz
Od kilku dni krążę wokoło dworca Termini. Wchodzę do Santa Maria Maggiore (po kontroli bezpieczeństwa), jednej z 4 rzymskich bazylik większych. Schodzę pod baldachim i oglądam złote sianko relikwiarza żłobka Jezusa. Faktycznie w bogatym wnętrzu widać parę desek. Przed ołtarzem modli się marmurowa figura Piusa IX (zdjęcie powyżej), jakże miękka jest poduszka, na której opiera ramiona! Jakieś dziecko aż dotyka fałd szaty. Papież z przyjemnością wpatruje się w ołtarz. Jakby dziecko z żłobu do niego się uśmiechało. Ponad baldachimem złote kasetony sufitu, wszędzie posadzki Cosmatich, które odkąd pamietam mnie zachwycają. Przepiękne miejsce. I właśnie tutaj ma zostać pochowany papież Franciszek. Nie w Watykanie. Zresztą kilku papieży także wybrało to miejsce. Francesco to wyjątkowa osoba: najpierw człowiek, potem funkcja. Po wybraniu na papieża miał zmienić szaty i buty. Pozostał przy ubraniu. Pytają go dlaczego butów nie przebrał. Czy nie było rozmiaru? Ależ był, ale on idzie do pracy, wię