Włochy: Rok Święty 2025

Od lat jeżdżę do Rzymu, ale takich tłumów w Watykanie dawno nie widziałam. Niby hotelarze mają mało klientów i narzekają, bo się pootwierało mnóstwo nowych apartamentów, ale ja tego nie odczuwam. Dodam, że najpierw dźwignięto ceny licząc na zyski, teraz je poobniżano, bo chętnych mało. Ludzie unikają imprez masowych. Polskie biura płaczą na ceny wynajmu, ale ja wiem gdzie uderzyć: wczoraj mi proponowano wynajem całych hoteli po rozsądnych cenach dla grup właśnie, jeśli tylko mam kontakty. Pomyślę. Tłumy: pojęcie względne. Jest dopiero kwiecień, nawet nie wobrażam sobie majówki. W życiu nie miałam sytuacji, żeby przesiadając się na czerwoną linię do Watykanu nie dało się wejść na peron! W 26 osób jechaliśmy na 5 pociągów. Wczoraj było luźniej. Mam 31 osób, ale do pierwszego pociągu po przeszkoleniu wcisnęło się 3/4 grupy, ale i tak na ostatnią parę czekaliśmy do przyjazdu 3 pociągu. Zdarzało się, że ktoś nie wsiadł, ale takiej szatkownicy nie przerabiałam. Przewodnicy też płaczą, że mał...