Madagaskar: Kameleon czarownik

 


Kameleon może być maciupeńki, ledwo widoczny w ściółce pod drzewem, średni, chodzący po łodydze albo całkiem spory. Niezależnie od rozmiaru, dość trudno je wypatrzeć niewprawnym okiem. Malgascy przewodnicy znajdują je bez większego trudu. Bywają wielkie: jednak tak sprytnie udają liść ruszający się na wietrze, że gołym okiem patrzymy na niego i go nie dostrzegamy. Podobnie reaguje aparat: uznaje go za liść i nie chce łapać ostrości. Zawsze zadziwia mnie, gdy jadąc busem po dziurawej drodze kierowca staje i pokazuje nam na drzewie małego kameleona. Trzeba wiedzieć czego szukać i gdzie. Skoro tydzień temu tu był, to i teraz gdzieś się czai, one są terytorialne. Niemniej wypatrzenie nawet sporego osobnika w gęstwinie drzewa mango słabo mi wychodzi. 

Przesądni Malgasze widzą w kameleonach czarownika: oby nie wszedł do domu, bo przyniesie pecha. Należy go szybko wynieść na podwórze. A kysz! Zmieniasz kolor, na pewno znasz czarną magię! 

Kameleon ma długi jęzor, żeby zdobyć jakąś smaczną muchę musi skupić rozbiegany wzrok. Jak źle wyceluje, może mieć kłopot z zwinięciem lepkiego języka, więc musi być precyzyjny. Nie musi ruszać głową, bo widzi do tyłu dzięki wystającym gałkom ocznym. Chwytny ogon ułatwia poruszanie. 

Nie lubi dotyku, ucieka w popłochu w swoim liściowym stylu: noga w tył, noga w przód, potrafi iść dość wprawnie po gałęzi, szczególnie jak czuje zagrożenie. Nerwowy zmienia ubarwienie. Tak wyraża emocje. Może też nas straszyć. Panowie mają większe nosy i często inne ubarwienie niż panie. Są raczej jajorodne, czasem jajożyworodne.

Występują w Afryce i na Madagaskarze, niektóre gatunki także w południowej Europie czy na Bliskim Wschodzie. Na Madagaskarze odnajdujemy liczne gatunki i ich liczba pewnie nie jest jeszcze zamknięta, każdy biotop ma swój gatunek. Mistrz kamuflażu zachwyca dostojnością i przystosowaniem do środowiska. Oby kameleon-czarownik przetrwał spotkanie z zabobonnymi mieszkańcami Madagaskaru. 

Może i ten kraj nie ma słoni, żyraf czy nosorożców, ale bogactwo lokalnej fauny z pewnością was zaskoczy. 
















Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brazylia: Karnawał w Salwadorze

Brazylia: Ale kolory!

Peru: Chwała na wysokościach, Jesus naszym przewodnikiem