Wietnam: Xin chào!
Wietnam. Taka Azja Południowo-Wschodnia na bis dla tych, którym podoba się Tajlandia czy Indonezja. Jednak komunistyczny kraj daleki jest od luzu Bangkoku. Z jednej strony mamy kult wodza, przywódcy narodu, Ho Chi Minha, z drugiej kolejne azjatyckie tygle kulturalne. Widać tu wpływy chińskie, szczególnie na pólnocy, ale także odnajdziemy swojskie klimaty południa. Hitem turystycznym jest Hoi An, bez cienia wątpliwości, spokojnie można tu zabawić kilka dni. Hanoi to 10 milionowa metropolia, a zatem wielkości Bangkoku. Ho Chi Minh jest jeszcze większy, bo 13-milionowy. Trzecie jest Da Nang, wielkomiejski szykowny, połączenie wielkiego portu z urokliwą plażą (1.4mln). Ja wybieram się na wypoczynek do rajskiego Mui Ne koło Phan Thiet. Przez 3 dni chcę odsypiać, taka jest teoria. Ile w końcu można chodzić. Dziennie robię po 22000 kroków, choć moi turyści ledwo przekraczają 10000. Marzę o czytaniu książek w klimatyzowanym pokoju. Zapewne jednak będę zwiedzać Bajkowy Strumyk - Fairy Stream, bo chcę porównać z Madagaskarem oraz Białe i Czerwone Wydmy, bo zdaje się, że wspaniale wyglądają o świcie.
Kursy wymiany w Hoi An 1 $= 23000 dongów i w sumie na całej trasie w hotelach jest podobnie. Ważne: nigdzie nie jest napisane, że recepcja wymienia pieniadze, ani po jakim kursie. Trzeba dopytać. Z wymianą nie ma większych problemów, chyba, że im braknie pieniędzy, co może się zdarzyć. Wymienią 3 osobom, a reszta niestety musi poczekać na nastepny dzień albo kolejny. Kantory z wywieszonymi cenami są rzedkością. Istotne: 10000 i 100000 jest zielone i dość podobne. Tzreba na to zwracać uwagę.
Gdybyśmy się chcieli wybrać do restauracji, to poniżej zamieszczam menu z różnych knajp, które odwiedziłam. Ceny 2023. Jeśli cena wynosi 99, to znaczy 99000 dongów.
Komentarze
Prześlij komentarz