Indonezja: Kota Bandung

Wieczorem, już po zachodzie słońca, dotarłam do miasta Bandung, 4 największego w Indonezji. Miasto liczy 2.6 miliona ludzi, ale to centrum ponad 6-milionowej prężnej metropolii. Celem nie jest jednak samo miasto, a otaczające kotlinę wulkany i cieplice. Tak! Będziemy się kąpać w źródłach Ciater! Ostatnio z takich atrakcji korzystałam w roku pandemii na Borneo, ale po malezyjskiej stronie. Jesteśmy w strefie silnie sejsmicznej, przejeżdżaliśmy dzisiaj przez wioskę silnie dotkniętą trzęsieniem ziemi w zeszłym roku: porozwalane domy, wszędzie gruzy, ludzie mieszkający w namiotach. 

5.6-M earthquake in Cianjur felt in other regions: BMKG

Cianjur - trzesienie 2022 - 5.6

Jednak nikt nie zmusi połowy Indonezyjczyków (140 mln mieszka na Jawie!), żeby uciekli z tej wulkanicznej ziemi przodków i poszli precz. Tu jest ich miejsce na ziemi, najlepsze, najrzyźniejsze gleby i dużo opadów. Tak wygląda raj, więc po co jechać do obcych i czuć się uchodźcą. Tu, na wulkanie żyli od wieków, tu chcą zostać. Nam trudno to zrozumieć, ale oni niczego innego nie znają. Potrzęsie, to się odbuduje. 

Mapa trzęsień ziemi w okolicy Bandung live

Po co się przyjeżdża do Bandung?

Indonezyjczyk uda się albo do centrum handlowego: są tu słynne outlety, gdzie modny mieszkaniec Jakarty się obkupi. Może też pójść na ulicę z kafejkami, taka katowicka Mariacka, czyli Braga. No może porównanie przesadzone, bo pośrodku jedzie niczym stado os tłum motorów, ale to jest "centrum". 

Emi w Bandung










Dla nas jest to baza wypadowa na pobliskie wulkany jak Tangkuban Perahu albo do cieplic. Pod sam wulkan dojeżdżamy w 1.5h i przesiadamy się na busik, który dowozi nas pod krater. Człowiek bez nóg też może zobaczyć wnętrze dymiącej góry, zatem naprawdę dostosowane dla każdego. Potrzebujemy z 30 do 40 minut, żeby porobić sobie zdjęcia. Tangkuban Perahu ma aż 13 dymiących kraterów: schodzimy na dno jednego z nich, nie tego co widzimy z góry, ale też jest to fajne miejsce, gdzie możemy potaplać nogi. Uwaga! Tu trzeba już uważać na śliskie, omszone kamienie i jest sporo schodów. Tak na pół godziny zejścia dżunglą. Za to jakie cudne okoliczności przyrody. Byliście kiedyś w lesie pełnym paproci drzewiastych? Ja na południowej wyspie w Nowej Zelandii ostatnio widziałam takie cuda. Z drewna paproci robią różne turystyczne wazoniki czy podstawaki pod świece albo popielniczki. Wyglądają jak rzeźbione w batikowe wzory. Ile wysiłku mnie kosztowało nie skuszenie się na kolejny gadżet! Na locie wewnętrznym mam 20 kg, a moja walizka waży prawie 25, serio musiałam z bólem odpuścić. 

Legenda o wulkanie












Potem udaliśmy się pośrod plantacji herbaty w kierunku ciepłych źródeł. Kupiłam sobie maliny: calkiem inne niż u nas, czerwone jak truskawka i słodkie jak cukierki. Jakąś godzinkę później taplaliśmy się w gorącej wodzie. Trwało to w sumie z 50 minut, ale powyżej kwadransa ciężko było wysiedzieć. Skóra robiła się po tym gładka jak po Morzu Martwym. Ależ przyjemny był lodowaty prysznic po tej przygodzie. Nic nie śmierdziało zgniłymi jajami, ale woda była ciepła. Wychodziliśmy z tego basenu jak w slow motion: spowolnieni;)








W okolicy Bandung zbierają rodzaj cierpkiego, powiedzmy "wytrawnego" pomidora: tamarillo. Całe kiści wiszą na straganach. Dodaje się je do dań. Herman nazwał to bakłażanem holenderskim. Drugim popularnym produktem jest maniok: też widoczny jest w tutejszych kramach. 

Co z manioku

Myślę, że ta impreza jest dość wyważona: nie jeździmy mało, ale codziennie są różnorodne atrakcje. Dużo się dzieje. A i wulkan Tangkuban Perahu robi wrażenie. Choć zapowiadał sie na deszcz, to tylko trochę kapało 2x jak byliśmy w samochodzie. Jak spojrzycie na pogodę w Indonezji, to dziennie pokazuje opady. Na zwiedzaniu ani wcześniej, ani teraz w kwietniu deszcz mi nie padał. Wiem, że nie wierzycie, więc zapraszam do przyjazdu do tego egzotycznego kraju. Wspaniałe doznania. 



Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Brazylia: Karnawał w Salwadorze

Brazylia: Ale kolory!

Peru: Chwała na wysokościach, Jesus naszym przewodnikiem