Indonezja: Jogyakarta i trzęsienie ziemi

Po całym dniu zwiedzania wreszcie dotarłam do hotelu. Minęło z pół godziny. Siedzę na łóżku i nagle zaczyna się ono bujać w przód i w tył. Sądziłam, że turyści za ścianą skaczą. Wstaje, bo zaczyna mnie to irytować. Trzęsie coraz bardziej cały budynek! A ja jakoś nie kojarzę faktów. Staję na podłodze, a ona mi odjeżdża spod stóp. Zarzuciłam sukienkę i wychodzę na korytarz. A tam cała grupa. Też to czujecie? Okazało się, że za ścianą nawet nie było pary... Trzęsienie ziemi i to całkiem solidne. Nic się nie stało, więc bez paniki. Siadam w recepcji, po chwili odnajduję tam innych. Jakoś tak niepewnie się czujemy. Hotel ma z 5 pięter. Mamy pokoje na 3. A co jak sie coś zawali? Recepcja potwierdza, że to było trzesienie. Musiałam dopytać, by uwierzyć. Na nas raczej zrobiło to wrażenie. Słyszymy o trzęsieniach, rzadko jednak TO sie nam przydarza. 

Wyjazd pełen wrażeń. 6.6 w skali Richtera, ale 237 km stąd. No to nie wiem co sie dzieje jak jest bliżej!



Peter jest na drugim końcu Jawy, koło Bromo: też to poczuł silnie.


Miasto Bandung

Koleją przez Jawę

Ogrody Bogoru

O tym trzęsieniu piszą już w Polsce na WP

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brazylia: Karnawał w Salwadorze

Brazylia: Ale kolory!

Peru: Chwała na wysokościach, Jesus naszym przewodnikiem