Francja: Tour de France Femme po raz pierwszy w 2022


Po Igrzyskach Olimpijskich i Mistrzostwach Świata w Piłce Nożnej, Tour de France to 3 najchętniej oglądana impreza o światowym prestiżu. Dla wielu Francuzów spotkanie z peletonem jest jak magdalenka u Prousta: wspominają jak w dzieciństwie z dziadkiem jechali do jakiegoś miasteczka ogladać zawody. Teraz sami zabierają własne wnuki. To tradycja od 1903 roku. W lipcu tego roku odbyła się 109 edycja. Przerwy następowały tylko podczas wojen światowych. I choć dziś trasa to jakieś 3000km, w przeszłości zdarzało sie, że Tour de France miał 4000, a nawet 5000km. Firmin Lambot, który po I wojnie światowej wygrał zawody pokonał 5560 km.

Skąd pomysł na wyścig? Henri Desgrange, wydawca prasy, zaczął konkurować o czytelników z innymi pismami relacjonując codzienny przebieg wyścigu. Podpowiedział to jeden z redaktorów gazety. Dzięki temu nakład wzrósł z 25000 w 1902 roku do ćwierć miliona w 1908. W 1933 padł rekord: 854 tysiące. 

A dlaczego koszulka lidera jest żółta? Taki był kolor stron sportowych gazety Desgrangea, L'Auto. Dziś pismo nadal wychodzi pod nazwą L'Équipe. 

Tydzień temu zakończył się Tour de France Femme, czyli kobieca wersja wyścigu. Polka, Katarzyna Niewiadoma uzyskała 3 miejsce w klasyfikacji generalnej. Jak podaje Eurosport, był to drugi po męskiej wesji Tour de France najczęściej oglądany program. 1.18 mln widzów. Średnio: 70000 ludzi/odcinek. To była pierwsza edycja kobiecych zawodów, a więc historyczna. Nie było łatwo zdobyć medal: Francuzka Juliette Labouse była największą rywalką Polski. Wygrała Holenderka Annemiek van Vleuten. Kobieta ma 39 lat i po planowanej na 2023 rok wygranej Tour de France kobiet chce zakończyć karierę niepokonana. Teraz wygrała, ale przeszła w trakcie imprezy poważną chorobę żołądkową, więc odrobienie strat i zwycięstwo wcale nie przyszło jej łatwo. Poza tym, że lubi pizzę i lody, to 95% czasu spędza jako sportowiec ćwicząc i to w górach. Jej życie to sport. 

Sport to emocje, trudno temu zaprzeczyć. 45km przed metą 5 etapu kobiet doszło do kraksy, jedne panie wyszły z tego poobijane i podrapane, inne zakończyły drogę po zwycięstwo pierwszej edycji Tour de France kobiet. Ostatni etap miał 123 km, a po drodze trzeba było pokonać ambitne wzniesienia: Ballon d'Alsace - 9km przy nachyle 6.9% oraz La Super Planche des Belles Filles - kolejne 7km pod górę 8.6% stromizny. Końcówka: po szrucie. Nic dziwnego, że wyścig prezentujący uroki Francji zebrał obfitą publiczność tak w terenie, jak i przed telewizorami. Wszystko wskazuje na to, że nowy kolarski wyścig się przymie. Wydawałoby się, że już nic nowego Francuzi nie wymyślą, a tu niespodzianka! 2022 wielu zaskoczył. 





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brazylia: Karnawał w Salwadorze

Brazylia: Ale kolory!

Peru: Chwała na wysokościach, Jesus naszym przewodnikiem