Polska: Muzeum Powstania Warszawskiego

Dużo słyszałam o Muzeum Powstania Warszawskiego. Wybranie się tu zajęło mi trochę czasu. Trzeba przyznać, że jak na, w dużej mierze, multimedialną ekspozycję, to jest to wyjątkowo udane przedsięwzięcie. W wielu miejscach można zobaczyć filmy czy posłuchać powstańców. Najlepsze są pamiątki po Krzysztofie Kamilu Baczyńskim, bo akurat jego każdy w Polsce kojarzy. Duże wrażenie robią czytane listy: pocztę powstanczą obsługiwały dzieci. Teksty są ponure, ale oddają charakter tej niemieckiej napaści na Warszawę. Ten zabity, ten w szpitalu, dom spalony: worek smutków, ale pośród nich czasem pojawia się nadzieja. Ktoś ocalał. Co chwilę słychać wybuchy. W jednej z sal mamy film 3d: lecimy samolotem nad ruinami zbombardowanej Warszawy. Taki oryginalny dokument oglądałam parę razy na Rynku w kinie w Muzeum Historycznym. Tu ekspozycja utrzymama w kolorach szarości zmusza do refleksji. Depczemy po kostce brukowej, a w podziemiach możemy na chwilę wejść w kanały jakimi uciekali powstańcy. Muzeum dostarcza wielu emocji. Jedni zwrócą uwagę na łazik do podkładania bomb (mina samobieżna Goliath), inni na podwieszony samolot czy motory, na mnie wrażenie zrobiła poczta powstańcza i szereg wyeksponowanych legitymacji AK. I krzyż. Z grobu ppłk. Jana Wojciecha Kiwerskiego "Oliwy" z jego grobu z 1944 na Wołyniu, który został sprowadzony w 1989. 

17 września płonie Zamek Królewki. Największy nalot to 25 września 1939. 350 bombowców zrzuca 630 ton bomb. 28 września Warszawa kapituluje. 5 października na defiladę przyjechał Hitler. Czemu wtedy nie dokonano zmachu? To pytanie zostaje bez odpowiedzi. Wiele liczb i faktów przypominamy sobie dzięki tej wystawie. Jedne oczywiste, inne zapomniane. Co było dalej? Każda kolejna opowieść to kolejne przerażające dni wojny pod ostrzałem, kolejne groby, kolejne ruiny. 

Dom po domu, ulica po ulicy: szczegółowy opis jak w sierpniu 1944 oddziały Reinefarth przebijału się na Pragę zabijając Wolę. Między 5 a 7 sierpnia popełniono tu ludobójstwo, na rozkaz Hitlera i Himmlera. To są krwawe opisy jak Niemcy urządzali rzeź wrzucając granat do piwnicy, jak znoszono ciała budując stosy, jak Polacy błagali o dobicie. Podnieś słuchawkę: powstaniec chce do Ciebie przemówić. W tle salwy i fortepian. Przed wojną Warszawa miała 1.3mln ludzi. Potem 900 tysięcy przed powstaniem. Po zmiecieniu miasta z powierzchni zostało w ruinach 1000 dusz. 

Całości dopełnia muzyka, spadające bomby, jakaś trąbka pogrzebowa, groby w ruinach. I liczne głosy tych, co to przeżyli. I teraz jak stąd wyjść nie myśląc o Ukrainie, gdzie od pół roku ludzie żyją jak szczury, a Zachód nie wie co z tym zrobić i jak to zakończyć. 

Ważne: zarezerwować minimum 2-3h. Nie jest to ogromna ekspozycja, ale jak się zacznie ogladać filmy, słuchać powstańczych opowieści, to 2h mijają jakoś szybko. Zaletą są też bezpłatne szafki na bagaż typu walizka kabinówka (wrzuca się 5 zł kaucji za kluczyk). 













Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brazylia: Karnawał w Salwadorze

Brazylia: Ale kolory!

Peru: Chwała na wysokościach, Jesus naszym przewodnikiem