Francja: Wyzwania Igrzysk Olimpijskich Parzyż 2024

Od jakiegoś czasu pomieszkuję w Paryżu w hotelu w pobliżu wioski olimpijskiej. Dodam, że w budowie. I właściwie to stąd dochodzą do mnie różne wieści odnośnie organizacji tego gigantycznego wydarzenia, które czeka Paryż za niecałe 2 lata, bo w lipcu 2024. Słucham audycji "C dans l'air" o igrzyskach (JO - Jeux Olympiques). Właśnie rekalkulują koszt budowy wioski olimpijskiej na 15000 ludzi o inflację. Nic dziwnego, że coraz mniej krajów chce organizować tak masowe i kosztowne imprezy. Zapewniają prestiż i chwile chwały, ale potem te całe instalacje budowane na czas zawodów trzeba utrzymać, a z tym każdy ma jakiś kłopot. Czasem się je rozbiera... Paryżanie w roku 2017 w 80% byli za organizacją imprezy, po pandemii w roku 2022 już ten entuzjazm opadł.  

Mówi się, że to będzie najważnejsze wydarzenie drugiej prezydentury Emmanuela Macrona. Nic dziwnego zatem, że osobiście jeździ po kraju i odwiedza zawodników. Jak pisze Le Monde, 21 lipca podczas wizyty w Pirenejach odwiedził  centrum przygotowawcze dla wspinaczy. A 25 lipca z panią premier*, Elisabeth Borne i ministrami odpowiedzialnymi za przygotowania igrzysk podsumował co zrobione już zostało, a co trzba przygotować. I jakie są koszty. Prezydent Macron obiecał, że nie będzie specjalnego podatku JO. Niemniej zakładane 6.6 miliardów kosztów już wzrosło do 8.4. Zresztą tak jest przy każdej imprezie tej rangi, koperta wydatków zawsze musi być powiększona.

206 krajów wystawi 14000 zawodników i osób towarzyszących. Na to nałoży się 25000 dziennikarzy. Paryż oczekuje 9 milionów widzów. Nawet 4 miliardy telewidzów będą obserwować zmagania w domach czy pubach. 

Ostatnio jest kłopot z biletami do Azji, bo zwykle lata się przez Dubaj czy Dohę: ceny wystrzeliły przez listopadowo-grudniowe Mistrzostwa Świata. Biura nie chcą kupować przelotów po zawyżonych cenach  bo kto to kupi. Jeśli planujecie odwiedzić Paryż w najbliżyszym czasie: wrzesień 2022 będzie dobrym pomysłem. Już w przyszłym roku skutki rosnacej inflacji w całej Europie i niepewność na rynku paliw może nas zadziwić ceną. A w 2024, cóż, może i zakończą remont katedry, ale zapomnijcie o Paryżu latem, bo hotele zapewne osiągną sufit cenowy. 

Parę słów o historii nowożytnych igrzysk.

1896 : Ateny

Były skromnym wydarzeniem, w którym wzięło udział 14 narodów i ledwo 241 uczestników. Ceremonia otwarcia na zrekonstruowanym ateńskim stadionie przeszła jednak do historii. 24-letni Spiridon Louis przebiegł wtedy z antycznego pola bitwy pod Marathonem na stadion pokonując 40km. Kiedy w 1908 roku odbywały sie Igrzyska w Londynie, dystans został wydłużomy do 42,195km, żeby rozpoczać wyścig z zamku Windsor. 

1900 : Paryż

Baron Coubertin postanawia połączyć organizowaną 2 Wystawę Światową z Igrzyskami. W lesie Vincennes odbywają się zatem historyczne zawody, gdzie po raz pierwszy pojawiają się dyscypiny dla kobiet jak tenis czy golf. Wystawa zdominowała jednak Igrzyska i nawet pomninięto ceremonię zamknięcia. 

1904 : Saint-Louis

Wielkie wydarzenie w USA, na stulecie zakupu przez Stany Louisiany, towarzyszace, podobnie jak w Paryżu, Wystawie Światowej. 

1908 : Londyn

Po wybuchu Wezuwiusza Włosi cedują organizację Igrzysk na Brytyjczyków. I choć przygotowaniom towarzyszy wielki pośpiech, wychodzą perfekcyjnie. Niejaki Dorando Pietri przebiegł wtedy maraton w rekordowym czasie 2h54, ale został zdyskwalifikowany, bo na końcu mu pomagano.

1912 : Stockholm

Wreszcie zawody przygotowano profesjonalnie, po raz pierwszy były elektrycznie mierzone czasy biegów, a imprezę komentowano na żywo. 

1920 : Anvers

Hołd dla Belgów, którzy bardzo ucierpieli na skutek I Wojny Światowej. Po raz pierwszy dokonano politycznej decyzji wykluczając przegranych: Niemców, Węgrów, Austryjaków, Turków i Bułgarów. Tutaj po raz pierwszy przysięgano na flagę olimpijską.

1924 : Paryż

"Citius, altius, fortius" - szybciej, wyżej, mocniej. Do tego wydarzenia nawiążą za 2 lata Francuzi. Ciekawe kto zastąpi słynnego amerykańskiego pływaka Johnny Weissmullera, obiektu westchnień znanego później z filmu o Tarzanie.

Nie jest moją intencja streszczać historii wieku XX. Toteż tutaj się zatrzymam. Warto obserwować co się dzieje w Paryżu, bo temat ten zapewne będzie bieżący przez najbliższe 2 lata. 

Do zobaczenia w Paryżu. 

*W epoce feminatywów jakoś się nie odnajduję, premierka mi nie leży. A pilotka? To taka czapka? Nie?



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brazylia: Karnawał w Salwadorze

Brazylia: Ale kolory!

Peru: Chwała na wysokościach, Jesus naszym przewodnikiem