Francja: Smak lodów lawendowych


Fiolet. Fiolet do kwadratu. Fioletowe kubki, ręczniki, pamiątki. Ten kolor rządzi na Prowansji od końca czerwca do początku sierpnia. Już za miesiąc na polach zacznie dominować fiolet. Z każdym rokiem coraz więcej rolników wraca do tradycyjnej uprawy lawendy. 

Ta roślina naturalnie występuje na Prowansji, ale w górach. To niewysokie krzaczki o delikatnym zapachu. Olejki lawendowe mają właściwości antyseptyczne sprawdzają się na ukąszenia owadów czy drobne rany. Są stosowane do masażu. Działają odprężająco. Są też dobre na sen. Musi to jednak być odpowiedni gatunek lawendy. Te znajdziemy u lokalnych producentów i w Muzeum Lawendy. 

Dzisiaj częściej spotykamy hybrydę lawendy: lawendynę. Ma intensywniejszy zapach i przede wszystkim służy do produkcji chemii gospodarczej. Roślina jest 3x większa i ma aż 3 kwiatki. Nie wymaga też wyżyn, rośnie wszędzie. W dolinach też. Często dekoruje miejskie kwietniki. Dopełaniają je inne kwiaty. Prowansja latem jest zawsze zachwycająco ukwiecona. 

Po 25 czerwca roślina dojrzewa w skwarze południa. Przyciąga pszczoły, daje miód. A z tego miodu powstaną pyszne lody lawendowe. Będą na was czekać w Roussillon i innych wioseczkach Vaucluse i Lubéron. 

Ktoś się ze mną wybiera 3 lipca? 











Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Brazylia: Karnawał w Salwadorze

Brazylia: Ale kolory!

Peru: Chwała na wysokościach, Jesus naszym przewodnikiem