Malezja: Kuching czarny jak noc


Jambatan Darul Hana

Most wantowy Darul Hana nad rzeką Sarawak otwarty w listopadzie 2017 roku łączy południe i północ Kucingu. Ma kształt litery S i 335 metry długości. Symbolizuje jedność miasta. Dwa filary podtrzymujace kładkę dla pieszych wygladają jak dzioborożce. W sumie to nic na nim nie wolno, ale wykaz zakazów pokazuje mentalność Malezyjczyków. Co oni mogliby robić na tym moście? Załóżmy, że łowić ryby, bo jak wykazał dzisiejszy rejs, są zapalonymi wędkarzami. Nie wolno też handlować, jeździć czymbądź, robić show, grać, śpiewać, siadać na poręczach, ani się wspinać. No i najważniejsze: skakać z mostu. Wolałabym, żeby też delikatnie po nim chodzić, bo jakoś tak wszystko się tu rusza i drży. Most jest podświetlony, więc komponuje się z resztą miasta w estetyce dość azjatyckiej wielobarwności.


Żrą komary, ale muszę doczekać, ponieważ o 20h30 zatańczy dla mnie fontanna. Nabrzeże się zapełnia, o koronawirusie słyszeli chyba tylko z telewizji. To tak jak w Polsce jeszcze w styczniu. Masek brak. Pojedyńcze osoby noszą, to chyba tak jak u nas. No może już czas wyjąć te zapasy z szafy? Dzieciom je w spadku zapiszecie? Jak tak dalej pójdzie, to już niedługo. Może czas potraktować to wszystko poważnie. Tajlandii się póki co udaje, Tajwanowi też. Mieli trening z sars, to sobie nie urządzają komedii z pogrzebu. Ja to od rana się czuję ja Kevin sam w domu, budzę się, włączam wifi i mam wrażenie, że jestem na innej planecie. A raczej w raju, tyle, że jeszcze żywa.

W Sarawak odnotowano na dzień dzisiejszy 3 przypadki zachorowania. Nic dziwnego, kontrola celna obejmowała mierzenie temperatury i spowiedź z moich ostatnich podróży, oglądali mnie jak bombkę choinkową. Gdzie u diabła leży Polska? Mój paszport wzbudził naturalną panikę celnika. Wszystkie testy wyszły dobrze i wpuszczono mnie, ale czy mnie stąd wypuszczą?













Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brazylia: Karnawał w Salwadorze

Brazylia: Ale kolory!

Peru: Chwała na wysokościach, Jesus naszym przewodnikiem