St. Paul de Vence 2022

O ile nadmorskie kurorty Lazurowego Wybrzeża są nieodzowną częścią przygody południowej Francji, to górskie wioseczki są duszą regionu. Często miejscowości mniej znane i znacznie mniej oblegane pozostaną dla nas wizytówką regionu. Nie inaczej będzie z orlim gniazdem St. Paul de Vence docenianym już od wieków przez artystów. 

Malownicze uliczki średniowiecznej zabudowy urozmaicają rzeźby plenerowe, te mniejsze jak kocur stojący w pobliżu placyku z platanami u wejścia do miejscowości, jak i te większe, jak choćby stojący na murach koń wykonany z podków. Esencja szczęścia maciupkiej wioski. Każdy dom ma swój donicowy ogródek pełen dużych krotonów, kwitnących kliwii, okazałych filodendronów czy intensywnie ukwieconych pnączy z blado-fioletową wisterią na czele. 

Spacerując główna ulicą mijamy kolejne sklepy "épicerie fine", gdzie można się zaopatrzyć w luksusowe oliwy truflowe, migdałowo-melonowe calissons, lokalne miody, podsuszane kiełbaski na aperitif, serki i inne przysmaki. Nie brakuje butików z modnymi sukienkami maskującymi krągłości czy eksytukącymi elementami biżuterii. Nawet niezainteresowani sztuką zakochają się w tutejszych galeriach. Wielu niechcący wyjedzie z ręcznie malowanym kubkiem czy innym uroczym bibelotem. 

Tu pachnie woreczkami z lawendą, tam smażą naleśniki, a tu mijamy lodziarnię z tradycyjnymi lodami. Hitem była znowu lawenda i melon, co dobrać z 20 smaków: stracciatella, miętowe czy może kawowe? Jest i fiołek, może i mniej spektakularny, ale jakże oryginalny. Na smaki bazyliowy, suszonych pomidorów czy speculos jeszcze trzeba poczekać do Nicei, gdzie wybór jeszcze większy. 



Po naszej wizycie lawenda wyszła;)

Plenery fotograficzne pochlaniają wycieczkę, eksplorujemy zaułki, cieszymy oczy, na koniec można obejrzeć partyjkę leniwie rozgrywanego meczu gry w boule. 

Obładowani souvenirami maszerujemy na parking autokarowy. Zabieramy z sobą smak magicznych lodów i aparaty pełne zdjęć do przejrzenia. Kto by pomyślał, że w 2 godziny można zrobić tu więcej zdjęć niż przez tydzień w kurortach? Powodzenia przy przeglądaniu tych 5000 obrazków z St. Paul de Vence.















Jakby było mało, przy kolejnej wizycie w St. Paul oglądam wystawę prac współczesnego artysty, zwierzęta poobsiadały wszystkie place:

BASSOMPIERRE









Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brazylia: Karnawał w Salwadorze

Brazylia: Ale kolory!

Peru: Chwała na wysokościach, Jesus naszym przewodnikiem