Peru: Z życia wzięte czyli o górniku i lekarzu

Jak w Peru wygląda górnictwo? To w końcu najlepiej zarabiająca grupa. Kierowca na kopalni dostaje 4000-5000 soli, czyli najmniej. Inżynier z 2x tyle. Nadsztajger z 10000 soli. Sole są mniej więcej warte tyle co złotówki. Dodatkowo jest trzymastka i czternastka. Emerytura nie w wieku 60 i 65 lat, ale po 25 latach pracy. Ponadto górnik musi dostać dodatek za to, że firma zarabia, a że obecnie miedź jest w cenie to... zarabiają często więcej niż 28 wypłat na rok. Jeśli już jesteśmy przy zarobkach: pensja minimalna to jakieś 1500. W administracji zarabiają z 2000, ale doktor w państwowej klinice z 4000-5000 i drugie tyle w klinice prywatnej. Pamiętajmy jednak, że pracuje na etacie tylko 30%, a reszta żyje z roli i dorabia: w handlu i turystyce oraz pracach konstrukcyjnych. Jeśli chodzi o służbę zdrowia to darmowa, łącznie z lekami jest opieka państwowa dla 30% pracujących na etacie (płacących składki), dla dzieci do 17 roku życia i emerytów. 70% pracujących dorywczo płaci, ale za leki, opatrunki, nie dużo. Jest też system nowoczesny i prywatny: kliniki dla rodzin z prywatnych, często zagranicznych firm. 

A czemu tyle domów jest nieotynkowanych? Ano dlatego, że ludzie budują tylko tyle ile absolutnie niezbędne i jeśli potrzeba dorabiają kolejne pomieszczenia. Szkoda im pewnie też ciężko zarobionych pieniedzy na zbytek jakim jest tynkowanie czy malowanie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brazylia: Karnawał w Salwadorze

Brazylia: Ale kolory!

Peru: Chwała na wysokościach, Jesus naszym przewodnikiem