Wietnam: Wreszcie widzę żywe ogórki morskie

 


Co to jest? No to może zastanówcie się z czym wam się to kojarzy? To się rusza! Trochę jak ślimak. Żyje w morzu. Ma kolor cielisty. No i kształt falliczny. Cóż, należy co prawda do szkarłupni, ale bez wątpienia pobudza wyobraźnię. Przedziwne stworzenie, do tego jadalne, na zupę albo smażone. Przedstawiam wam słynne ogórki morskie, często je widuję wysuszone w sklepach chińskich, ale dzisiaj w restauracji zauważyłam żywe! W sumie to chyba jednego wzięłabym do poobserwowania w słoiku, zamiast takiego na talerzu. 


Holothuroidea jest spokrewniony z jeżowcami, wężowidłami, rozgwiazdami. Występuję w wodach przybrzeżnych. Ofkryt je dopiero w 1980 roku. 

Zazwyczaj mają 10-30 cm, ale wśród 1700 gatunków są i maleńkie 2-centymetrowe, ale też takie 2-metrowe. Jedzą plankton, jak jest ich dużo to na metrze sześciennym w rok zjedzą 190 kg jedzenia. Czyszczą dno. Nie maja mózgu i pełzają po dnie morskim. Mogą się zmieścić w mikrootworze. Żeby się rozmnożyć wydalają do oceanu plemniki i jajeczka. Nie są obojniakami, albo samce albo samiczki. Jak są atakowane, to wyrzucają na zewnątrz własne organy pokryte trucizną, a potem je odtwarzają. Jedzą je ryby, ale też ludzie, więc grozi im przełowienie. A są ważnym ekologicznie elementem ekosystemu. Może i apetycznie nie wyglądają, ale z pewnością są ciekwostką przyrodniczo-kulinarną regionu. 

Wiki o ogórkach morskich

Ha Long

Mekong rzeka 9 smoków

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brazylia: Karnawał w Salwadorze

Brazylia: Ale kolory!

Peru: Chwała na wysokościach, Jesus naszym przewodnikiem