Polska: Dolina Kochłówki
Powiem uczciwie: Dolina Kochłówki to nie jest miejsce, gdzie się przyjeżdża oglądać ptaki. Rzeka od lat cuchnie, bo pobliska oczyszczalnia nie wyrabia i co najdziwniejsze: nadal żyją tam zwierzęta, choć to ekologiczny dramat. Po wielu latach odkąd wybudowano w okolicy osiedla, teren ten zarasta. Pola zmieniły się w dzikie lasy. A na pokopalnianych hałdach mamy sarny, jeże, zające i pełno ptaków. Człowiek sobie poradzi: wodę pijemy przefiltrowaną. Zwierzęta takich luksusów nie mają. Zrobiłam majowy wypad w celu skontrolowania co tak naprawdę tam mieszka. Łabędzie, krzyżówki, łyski, śmieszki to łatwo wypatrzeć. Widać i słychać. Za pomocą Merlina weszłam w świat ptasich szczebiotów. Na osiedlach pełno srok, kawek i szpaków. A na polach: kapturka, bogatka, modraszka, sikora uboga, pliszka górska, potrzos, rudzik, piecuszek, potrzos, pierwiosnek, rzadziej zięba. A nad wodą jeszcze trzciniak, świstunka i cierniówka. Co jakiś czas odzywa się kukułka i parę razy słyszałam drapieżniki. A nawet