Francja: Ty znajdziesz lawendę nawet na pustyni!!



Od dwóch dni objeżdżam wioski prowansalskie poszukując pola godnego mojej grupy. Nie macie pojęcia jak to boli, gdy wiecie, że ideał się jeszcze nie narodził, a jednak uparcie staracie się go znaleźć. Oczekiwanie na cud wymaga cierpliwości. A jednak dzisiaj się parę małych niemożliwości zrealizowało. 

Zacznę od deszczu. Na Sault nadciągnęła chmura, nic nie zapowiadało ulewy, ale z każdą chwilą niebo ciemniało. O 13h ruszyłam, na przedniej szybie pojawiły się drobne krople, by po chwili zmienić się w gwałtowną ulewę. Kiedy zatem zapowiedziałam, że pewnie za górką będzie lepiej i przestanie padać, widziałam minę zadowolonego kierowcy niedowierzającego moim słowom. Po chwili się udzielił: no i co? Nadal leje! Odpowiedziałam, że do Rustrel jest ze 20 km i nie jesteśmy jeszcze za górką. Burknął jakieś "zobaczymy" i wtedy lunęło ze zdwojona siłą. Ależ miał radochę! W oddali już widziałam  przejaśnienie i jeżdżę tu od tylu lat, że naprawdę wierzyłam własnym słowom. Parę kilometrów dalej przestało padać, a Kolorado zwiedzaliśmy w upale i bez kropli deszczu. Przynajmniej się nie kurzyło. Mina kierowcy: bezcenna. 

Potem już wszyscy zmęczeni jechaliśmy do hotelu, ale uparłam się po drodze wjechać w kolejną małą dróżkę. Nie dość, że nie pod drodze, to jeszcze ciasno. Jedziemy kolejne kilometry, po bokach widać szklarnie, żadnej lawendy. Wiedziałam, że gdzieś pod Thor w zeszłym roku o tej porze trafiłam na ładne pola. Nie pozwolę, żeby moja impreza się kojarzyła ludziom z mikropoletkiem pod hotelem. Nie, nie i nie!! I wtedy po prawej znalazło się malownicze poletko z równiutkimi rządkami fioletu, jak z katalogu. I z miejscem parkingowym na autobus!! Nie kryłam satysfakcji. Powysyłałam foty wszystkim, którzy wiedzieli z czym się mierzę w tym tygodniu. Wtedy odpisała mi osoba odpowiedzialna za ten program: Ty znajdziesz lawendę nawet na pustyni!! 

Uściski dla wszystkich moich ukochanych turystów lawendowych!!





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brazylia: Karnawał w Salwadorze

Brazylia: Ale kolory!

Peru: Chwała na wysokościach, Jesus naszym przewodnikiem