Francja: Lawenda w lipcu, szczyt sezonu w Sault
Aśka i Zbyszek
No i zakwitła wreszcie. Góry Vaucluse mienią się odcieniami fioletu. Lawenda w pełni kwitnienia. W tym roku była susza, bukietów będzie mało, bo łodygi są o połowę za krótkie. Od marca nie padało. Nie ma dramatu. Niemniej susza jest odczuwalna. Tymczasem moja lawendowa wycieczka tarza się w fioletach. Jest obłędnie. Częściowo lawenda jest już pościnana. W okolicach Gordes czy Roussillon już po fiolecie. Za to Sault: bosko rozkwita lawendą.
Drużyna z Rudy Śląskiej
A teraz parę zdjęć moich turystów: pełnia szczęścia. Bardzo współczuję oglądającym, że mogą chłonąć fiolet tylko wzrokiem, a nie mogą poczuć zapachu tych pól i ciepłego wiatru we włosach. Prowansja to naprawdę cudowne krajobrazy, więc dzielimy się z wami naszymi chwilami, które wspominać będziemy jeszcze zimą popijając herbatę z miodem lawendowym.
Tarzamy się w lawendzie dlatego nas nie widać - zdjęcia Agnieszki
Irena i Zygmunt
Oliwia i Łukasz wyznaczają lawendowe trendy
Na koniec perełki z strony biura (kliknij, żeby powiększyć):
Serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze. Nie zawsze jest różowo, ale naprawdę doceniam wasz wysiłek włożony w napisanie tak wyczerpujących tekstów. Za zaangażowanie i celujace oceny. Mam nadzieję, że zachecą osoby, które gdzieś na świecie miały okazję mnie poznać do wybrania się do Lawendowej Prowansji.
Cudownie, pachnąco i romantycznie.
OdpowiedzUsuń