Posty

Malta - Gozo: Xlendi, klify Sanap, panwie solne Marsalforn

Obraz
Przez ostatnie 2 dni zaliczałam główne atrakcje Gozo. Wczoraj wiało, więc pospacerowałam od Marsalforn aż do Ghasri. Dzisiaj było ciepło, 22 stopnie, więc od Xlendi przeszłam klifami Sanap do Munxar. Zdecydowanie polecam. Fajne ścieżki. Spokój.  O ile Malta jest dość gęsto zabudowana, to Gozo oferuje względny spokój. Nadal zachwycam się lokalizacją mojego hotelu przy porcie. Blisko mam przystanek głównej linii 301 do Rabatu/Victorii. Jeździ co kwadrans. Pozwala w 15 minut dostać się do stolicy, skąd na dworcu można się przesiąść na dowolny autobus w każdy zakamarek wyspy Gozo. Bilet ważny jest 2h i kupuje się go u kierowcy. Zatem jak rozumiemy system, to z łatwością przedostaniemy się w sumie wszędzie. Z drugiej strony mam kilkaset metrów do promów na Maltę: za 7.50 w 1 stronę do Valetty (płynie 45 minut) i za niecałe 2.5 eur z Mgarr do Cirkewwa (30 minut), skąd są liczne autobusy. Może 20 lat temu by mnie te miejsca zachwycały, dzisiaj to kolejna wysepka będąca czubkiem skał osado...

Malta: Tydzień na Gozo

Obraz
Malta nie była moim marzeniem. Ceny w sezonie są dość wysokie i za 3 noclegi z przelotem płaci się tyle ile za tydzień na Cyprze. Postanowiłam jednak zawitać w te rejony, a trafił mi się fantastyczny Grand Hotel w niezłej cenie, pokój z widokiem na morze. Zatem spakowałam manatki i wyruszyłam Ryanairem. Mój pierwszy raz w takim czymś. Słyszałam, że krzesełko warto z sobą zabrać. Faktycznie ciasno i te nierozkładane siedzenia. Odwagi, dasz radę! O rąbnięciu podwoziem o płytę lotniska nie wspomnę. Im mniej oczekiwań, tym mniej rozczarowań. 40 minut później byłam już pod promem na Gozo. Pan mnie wysadził i pojechał. A bilety? No w jedną stronę się nie płaci, a w drugą dostanę bilety na recepcji, bo mam wszystko opłacone. Mój hotel leży nad samym portem, widać go ze statku. Wygodne pokoje superior, łazienka z prysznicem i wanną, widok robi wrażenie, łożko nie skrzypi, wygodne. Śniadania bez uwag. Lodówka, nawet żelazko o deska do prasowania jest. Ważne: gniazdka angielskie! Choć mam też 2 ...

Holandia: Czas dozwiedzać Europę

Obraz
Nie wiem czy jeszcze ktoś za mną nadąża, więc uporządkujmy fakty. Wróciłam z Rzymu. Samolotem. Nie do Katowic, ale do Warszawy, bo druga grupa była ze stolicy. Nie Wizzairem, a Lotem. Potem udałam się na spotkanie z Grażynami z wycieczki do Tajlandii w 2022 roku.  Dla gwiazdy filmowej RODO nie obowiązuje. Pozdrowienia dla tajskiej grupy Sawasdee z 2022 ode mnie i Grażynas. Czemu? Bośmy sie zgadały, że jak będę w Warszawie to może wpadnę do Konstancina. No to wprosiłam się na obiad. Przypominam wszystkim turystom, że mam wiele zaległych zaproszeń obiadowo-przelotowych. Odległość dla mnie nie istnieje. Jak czegoś chcę, to się staram znaleźć skrawek wolnego czasu. Wieczorem wsiadłam w flixbusa i 18 godzin później wysiadałam w Amsterdamie. Ogarnięcie transportu do centrum pociągiem zajęło mi około minuty. 15h27 byłam na dworcu, 15h30 już jechałam do centrum z biletem kupionym w automacie. Śpieszyłam się. Nie myślałam. Automat. Wysiadam... Odbiera mnie Herman, mój jawajski przewodnik pr...