Rajlandia: Witajcie w Kambodży

No to czas opuscić Tajlandię i przejść na stronę kambodżańską. Dorota z 2022 prosiła, żeby pozdrowić Tony. 

W Warszawie ciemno i zimno, więc cholernie zazdroszczę, ale tak pozytywnie. Ty masz chyba tę Azję wkodowaną w DNA. Korzystaj ze słońca i dobrej energii. Pozdrów Tony. Wspominamy go z uśmiechem. Jego życzliwość, pomoc i naukę polskiego. Trzymaj się 🙂

Kopiuj-wklej. Tony tłumaczy przez translator, więc rozumie. Przesylam tak jak jest. Jest poruszony. Odpisuje:

Sprawiłeś, że wszyscy mnie zapamiętali dzięki Tobie i wszystkim, którzy mnie cenią. 

Wierzę, że czyniąc dobro, dobro uchroni nas przed złem.

Zanim się pomodlę, chcę wam jeszcze raz powiedzieć, że zawsze będę się z wami przyjaźnić.

Teraz kobietę porównuje się do Tajki, ponieważ masz wiele magicznych amuletów.

Ta grupa w 2022 była bardzo wyjątkowa i ciągle się do mnie odzywa, ale to Tony sprawił, że tak się zgraliśmy. Często mam kontakt z osobami z wycieczek, ale z całą grupą, tylko wyjątkowo i to ten przypadek. 

Bo chcę, żebyś był szczęśliwy i w sytuacji, w której nie ma cierpienia. Najważniejsza przyjaźń będzie sprawiała, że ​​będziemy szczęśliwi każdego dnia.

Te googlowe tłumaczenia są odjechane i dodają uroku tym konwersacjom. 

Właśnie siedzę w Kambodży i czytam te teksty. 

[11.02, 05:44] Tony: Skończyłem się modlić, pościeliłem łóżko i posprzątałem swój pokój.

[11.02, 05:47] Tony: Następną rzeczą przed opuszczeniem hotelu było złożenie hołdu stałemu hotelowemu brahmie, co obejmowało ofiarowanie hotelowemu brahmie czegoś do picia w celu uzyskania błogosławieństw.

[11.02, 05:54] Tony: Nie miałabyś nic przeciwko, gdybym ci powiedział, żebyś nie ubierała się zbyt seksownie, to jest dla ciebie szkodliwe.

Jak ja nie mam mieć dobrego dnia? Mam czarną bluzkę i długie spodnie. Seksownie, ha ha. Dobrze, że Tony nie widzi w jakim stroju biegam o 5 rano:D 


Widocznie w przeszłym zyciu byłam apsarą


To jest to seksownie... Ha ha ha. 

Zebralam się i pytam mojej przwodniczki czy już złożyła ofiary hotelowemu brahmie. A ona, że przecież ma amulety. Jakieś pieniążki na money money. To chyba jakiś żart. Wsiadamy do autobusu, ale walizki stoją przef innym autokarem. Każę tamemu odjechać, ale gość cofa się o metr, co nie zmienia sytuacji. A mówiłam o darach dla brahmy. No to w końcu się zapakowaliśmy, bagażowi poprzejeżdżali walizkami. Jedziemy. Na przejściu korek. W życiu takiego nie widziałam. Jakaś pani przeskoczyła linię i wcisnęła się przede mnie. Pogroziłam jej amuletem. Odstała godzinę. Nagle pojawił się strażnik i ją wyrzucił na koniec kolejki. Serio. Z satysfakcją stwierdziłam, że amulet działa. Ale skąd ta kolejka na granicy?? To wina mojej przewodniczki: brak ofiar dla hotelowego brahmy. Nie widzę innej opcji.

Potem już poszło gładko, a do hotelu dotarłam nawet kwadrans wcześniej niż poprzednio. Po drodze kupowaliśmy jedzenie, więc po rejsie po Tonle Sap rozliczaliśmy się w jedzeniu na mieście. Zabrałam ekipę do takiej mojej starej taniej knajpy, gdzie za 4 dania z 3 dużymi piwami się płaci 25 usd. Jedliśmy żabę, green curry, kurczaka z zielonym pieprzem na gałązce i takie typowe dania. Wróciliśmy motorikszą. O nic nie proszę, wszystko dostaję. Dobro wraca. Zresztą jak ma nie wraca. Piszę do przewodnika przed granicą:

[11.02, 08:00] ♾️: Hi

[11.02, 08:01] ♾️: I'm Anna

[11.02, 08:01] ♾️: Itaka's TL

[11.02, 08:02] ♾️: We meet today

[11.02, 08:02] ♾️: Do we make Tonle Sap today?? I wish to do it if possible this evening. 14 pax: sold out.

[11.02, 08:21] Kambodza RITHY PP: Hi Anna.

[11.02, 08:21] Kambodza RITHY PP: I am Rithy.

[11.02, 08:22] Kambodza RITHY PP: I think they change the guide, I will check who will be your guide.

[11.02, 09:02] Kambodza RITHY PP: Hi Anna, Here is the Contact your guide today.

[11.02, 09:46] ♾️: Thanks for your help. Good luck for you.

[11.02, 09:48] Kambodza RITHY PP: Anything I could help please let me know.

[11.02, 09:48] Kambodza RITHY PP: What can I do with this one?

[11.02, 09:48] ♾️: My amulet. Good luck!

[11.02, 09:52] Kambodza RITHY PP: Great thanks my dear 🙏

No to zmiana przewodnika. Nowy ma zdjęcie profilowe w stroju buddyjskim. 

[11.02, 10:10] Bunrith Sao: My dear Anna. I have just arrived at the border now by taxi and the big bus dropped off their clients yesterday and staying here, the TV screen did not work and can not fix in time today so we will change into another bus with TV when we arrive at the hotel, apologies for this inconvenience🙏🙏🙏

[11.02, 10:10] ♾️: My dear, I have a lot to tell them. No need any tv

[11.02, 10:11] ♾️: So funny

[11.02, 10:12] ♾️: No stress. I have a good luck because a lot of amulets. If you wish to find me a new one for my collectiin, I will accept my destiny. No worry, no stress.

[11.02, 10:14] Bunrith Sao: Thanks my dear❤️

[11.02, 10:29] Bunrith Sao: You are amazing, the good karma stays with you all the time❤️

No i co? Nadal twierdzicie, że amulety to zabobony? Może dla was, ale dla naszego odbiorcy są jak wytatuowana na czole wiadomość: nie bój się, rozumiem cię. 

Tymczasem rano wstałam dzisiaj pobiegać. Tony właśnie w Hua Hin zbiera grupę. Posłał mi foto... On to sam pisze i pokazuje grupie... Nie wiem jak ja to zrobię, żeby wrócić WKRÓTCE do Tajlandii. Może ktoś potrzebuje bezrobotnej przewodniczki po i marca. Może jakaś grupa zamknieta właśnie poczuła potrzebę przelecenia do Tajlandii w towarzystwie Ani? Dajcie znać. 


Ps. A co mnie obchodzi, że nie znacie angielskiego i że ciężko się to czyta? Tony pisze po polsku, to chyba umiecie sobie w googlu potłumaczyć. Angielski to nie tajski! 

Good luck!!

I serdeczne życzenia urodzinowe dla Patrycji! Ile Ty dziś masz lat. Przecież tu rok 2568!!!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rajlandia: Już jadę. ฉันไปแล้วนะ

Bali: Nusa Penida, szpak balijski, uwolnić ptaszka!!!

Niemcy: Bawaria - Augsburg