Francja: Lugdunum czyli starówka Lyonu

Fundacja Lyonu jest sciśle zwiazana z jego pozycją na mapie: tutaj potężny Rodan zasila Saôna. Najstarsze ślady człowieka tutaj są sprzed 10 tysięcy lat. 2000 lat temu był tu szlak bursztynowy. 600 lat przed Chrystusem pomieszkiwali tutaj Celtowie, a Rzymianie, którzy odcisnęli swoje piętno na Lyonie to dopiero w 43 rokiem p.n.e. tu zawitali. To im zawdzieczamy Lugdunum. Na zboczu Fourvière rozwinęła się rzymska osada. Kolonia miała swoje forum, teatr, świątynie i termy. Pojawili się także pierwsi chrześcijanie, ale masakra 18000 ludzi za Septymiusza Sewera spowodowała, że rozwój miasta został zatrzymany. Zyskał Wiedeń, Arles czy Trewir. 



W średniowieczu (V-XIV wiek) miasto przejmują Burgundowie (470), a potem Frankowie (534). Odtąd mamy w Lyonie biskupstwo, powstają opactwa i szpitale. Budowane są mosty i budynki religijne. W 1157r dzięki bulli Fryderyka Barbarossy  uzyskują tytuł hrabiowski. Rozwija się przemysł tekstylny i żywnościowy. Tymczasem burżuazja postanawia oswobodzić się spod władania kleru i wybucha rebelia. Od 1240 r miasto staje się świeckie, a w roku 1271 znajdzie się pod opieką króla. 

Renesans, czyli XV i XVI wiek to rozwój tkactwa. Włosi przybywają wraz z umiejętnościami tkania jedwabiu. Potrafią go produkować. W mieście pojawiają się florentyńscy bankierzy. Na ulicy Mercière osiedlają się drukarze niemieccy. Pod koniec XV wieku przybywa dwór Karola VIII: odtąd jest to najbogatsze miasto Francji. W 1506 roku otwiera się pierwsza francuska Giełda. Potem bywał tu Franciszek I i to on rozwinął przemysł jedwabniczy. Wiek XVI to w Lyonie bunty i niezadowolenie społeczne. 

Kolejne 2 wieki, XVII i XVIII to budowa prestiżowych budowli jak Ratusz czy szpital Charité, dzielnica Tolozan. Nadchodzą czasy nowinek technicznych: w 1784 pierwszy lot balonem. W 1783 zbudowano pradziadka statku parowego.

W XIX wieku bardzo rozwija się tkactwo jedwabiu. Liczne zamówienia przesyła dwór Napoleona, który w 1800r po raz pierwszy przybył do Lyonu. W 1832 powstaje połączenie kolejowe do St-Étienne. W 1829 kursują statki do Arles. W 1831 roku fabrykanci jedwabiu nie chcą stosować cen minimalnych i wybucha powstanie tkaczy, które potrwa do 1834 roku. Niepokoje trwały do lat 70. Przelano morze krwi. Tymczasem od połowy XIX wieku rozwija się przemysł mechaniczny i chemiczny. Od 1910 r mamy w Lyonie elektryczność. 














Dziś to metropolia wielkości Warszawy, 3 miasto Francji po Paryżu i Marsylii. Od 1998 roku starówkę wpisano na listę UNESCO. Miasto ma nowoczesne lotnisko Saint Exupéry z 1975 roku, od 1977 roku rozbudowuje linie metra. Ma też połączenie z Paryżem linią TGV (1981). 


 




Spacer po Starym Lyonie to bardzo przyjemne zanużenie we włoskim renesansie. Budynki zachowały swoje ciepłe kolory ochry. Czerwień, pomarańcz, żółć. Wszystko tworzy tu atmosferę zachecającą do spaceru. Jak ktoś zna miasto i może wam pomóc odkryć ukryte przejścia pośród klatek schodowych, zapewne zrobi to na was duże wrażenie. Niektóre domy od strony podwórza mają bardzo efektowne zakamarki i detale. Wymaga to nieco wysiłku, ale warto odkryć zamaskowaną część miasta. 

W centrum znajdziemy także dostojną katedrę świętego Jana z fasadą z 1480 roku. To przykład gotyku płomienistego. W środku po prawej stronie odwiedzamy kaplicę Burbonów: mistrzowskie dzieło tej epoki. W głebi po lewej, zegar astronomiczny z ruszajacymi się figurkami. 







Nad miastem widzimy XIX wieczną bazylikę na  171m wzgórzu: dwupoziomowe sanktuarium maryjne Notre Dame de Fourvière. To wotum za ustanie zarazy w XVII wieku. Matka Boska opiekuje się Lyonem. Od 1852 roku 8 grudnia miasto świętuje umieszczenie figury na szczycie i po raz pierwszy iluminowano miasto, dziś to tradycja, która ściąga do Lyonu wielu turystów i pielgrzymów zimą. Wnętrze zachwyca bogactwem wystroju, stylem i dekoracją. Wieże mają 48m wysokości. Można wejść pieszo na wzgórze albo wjechać kolejką, funiculaire kursuje co kilka minut. Bilety kupuje się w automatach, potrzebne monety albo karta. Obok dolnej stacji jest wc. Z kolei na górze znajdują się dawne teatry z czasów rzymskich, trzy kroki od bazyliki. Warto wjechać kolejką i zejść pieszo wąskimi uliczkami starówki. Trochę stromo, ale klimatycznie. 





 








Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brazylia: Karnawał w Salwadorze

Brazylia: Ale kolory!

Peru: Chwała na wysokościach, Jesus naszym przewodnikiem