Indonezja: Jak zostać Odyseuszem?
20 marca 2020 Dostanie się na Bali zajęło mi z Borneo 2 dni. Wydostanie się stąd też nie będzie proste. Na "lotdodomu" na 24 marca brakło miejsc. Nie mogłam go kupić dopóki nie przekroczyłam granicy. A co jakby mnie zatrzymano? Przyleciałam w końcu z Malezji. Na lotnisku mierzono temperaturę, ale dość lekko do tego podchodzono, mnie pominięto. Celnik zaznaczył, ze wiza jest teraz na 30, a nie na 90 dni. Wypełniałam dodatkową kartę zdrowotną. Tyle. Stanowczo za mało. Tu zjechało pół Malezji. Samolot był pustawy, co akurat mi było na rękę. Niemniej teraz będą święta na Bali, a to oznacza "skupiska ludzi" i nie wróży niczego dobrego. Maski nosi rzadko kto. Jedyna nadzieja w tym, że dużo ludzi już pojechało do domu i są pustki. Tymczasem 24 będzie balijskie święto, moje ukochane Ogoh-Ogoh. Nie wiem w tej sytuacji czy się cieszyć czy płakać, samo święto jest bardzo pozytywne, ale tłumy sprzyjają roznoszeniu wirusa. Pod koniec miesiąca Bali będzie mieć poważny kł