Francja: Filmowym szlakem
Dzień słoneczny, więc dobry! Spędzam ostatnie godziny w cieplutkiej Nicei. Po 10 dniach we Francji będę chyba spać na powrocie, bo padam. Objechałam trasę z Paryża przez Lyon po Lazurowe Wybrzeże z nowy programem. Temat: film. W sumie to taki Paryż-Prowansja, ale w wersji ulepszonej z plenerami filmowymi i odrobiną nowych muzeów. Bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie Muzeum Miniatury i Kina w Lyonie. Sporo gadżetów z planów filmowych. Nastrojowe. Z podkładem muzycznym. Miejscami mroczne. Najmocniejszy akcent programu. Moi bywalcy sprzed 2 lat z programu po Szwajcarii ocenili, że light, choć nie są najmłodsi, a zatem spokojnie mogę powiedzieć: program dla każdego. Podobało się też Muzeum Żandarmerii i Kina w St. Tropez, choć dojazd i powrót to jeden wielki mityczny już korek. Mnie urzekł basen w Cucuron z filmu "Dobry Rok", nie znałam tej prowansalskiej wioski, a to rzut beretem od Lourmarin... Program wymaga poprawek, więc w miarę możliwości go oszlifowalam i wygładziłam. Przydałoby się jeszcze wyperfumować i wypudrować... Robotę robi naturalnie końcóweczka: wizyta w kasynie, plaża z lazurowym morzem w Nicei, widoki z Skały w Monako, luksusowe łodzie w portach. Pewnie jak się sprzeda, to za rok pojadę.
Poranne korki w Paryżu
Komentarze
Prześlij komentarz