Francja: Lipiec w Paryżu

Lipiec jest nie tylko skwarny w Paryżu, ale i tłumny. Francuska stolica przeżywa oblężenie, brakuje już tylko Chińczyków, owszem są grupy z Państwa Środka, ale nie tyle co przed pandemią. Pod wieżą Eiffla w kolejce po bilet czeka się oficjalnie 90 minut. Jednak na wjazd i zjazd...  dodatkowe 3h. Do kasy po bilety na schody ledwo 30 minut, do przeżycia. Od 4 lat nie wiedziałam takich tłumów. Po godzinie zamknęli szczyt: dobrze, że odradziłam tę opcję "windowym", staliby do popołudnia. Turystyka wraca do poziomów sprzed pandemii, tymczasem zegar przy statkach odlicza już godziny do zapalenia ognia olimpijskiego. Na moje imieniny za rok będzie otwarcie igrzysk, naprawdę doceniam ten gest. Strach się bać co się tu będzie działo w przyszłym sezonie.

A te zamieszki? No nie u mnie, widocznie w jakimś innym Paryżu. 






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brazylia: Karnawał w Salwadorze

Brazylia: Ale kolory!

Peru: Chwała na wysokościach, Jesus naszym przewodnikiem