Polska: Rafał Olbiński w Katowicach

Dzisiaj kultura wysoka. Muzeum Historyczne Miasta Katowice. Od paru tygodni chodziła za mną ta wystawa. Polski artysta z Stanów Zjednoczonych. Można znaleźć różne inkografie za około 2500 zł, ale z obrazami słabo. Może na aukcjach. Dlatego wybrałam się do muzeum. Tak, specjalnie na tę wystawę. Było pusto, jak to w naszych instytucjach kultury. Cisza, spokój, a wokoło świat niesamowitości. 

Zaraz mi się przypomniała matura ustna z polskiego: opowiedz o wydarzeniu kulturalnym. Akurat byłam po wystawie World Press Foto. Zrobiłam wrażenie na komisji. Kto z was był w muzeum w waszym mieście ostatnio? No! Rachunek sumienia. Ja zwiedzałam okoliczne polskie muzea w epoce okołopandemicznej. Zaglądam czasem na wystawy. A wiadomo,  co ci się może w życiu przydać? Wiecie, że organizowane są spotkania z ludźmi Mającymi Wiedzę? Różne dyskusje, debaty... Realny świat spoza ekranów telewizora czy smartphona. Uwielbiam artystów kontrowersyjnych. A Olbiński się po prostu podoba. Panom szczególnie: pełno gołych bab;) Polecam. 

Z wikicytatów:

  • Jestem amerykańskim plastykiem urodzonym w Polsce. Gdybym w 1981 roku mimo „wojny” wrócił do kraju, z pewnością nie poszedłbym w kierunku, jaki wybrałem.
    • Źródło: Waldemar Piasecki, Siła ciągu, „Przekrój” nr 2/2638, 14 stycznia 1996, s. 18–20.

Komentarze

  1. Cudowne dzieła, kolory jak Firda Kahlo. Dobrze że nie wrócił do Polski bo miałyby by inną wymowę,, może kolejki w sklepach i ocet na półkach albo czołgi w okresie stanu wojennego.... One mają coś amerykańskiego w sobie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Brazylia: Karnawał w Salwadorze

Brazylia: Ale kolory!

Peru: Chwała na wysokościach, Jesus naszym przewodnikiem