Brazylia: Karnawał w Salwadorze

Ja i impreza masowa, czyli kipiąca energią plątanina rąk i nóg, nurzanie się w gmatwaninie spoconych ciał, nieobliczalny tłok Salwadorczyków? Capital Afro Carnaval 2024! Litości! Jednak od karnawału się wymigać nie dało, zatem jestem. 

Kierowca wysadził nas pod pustawym Mercado Modelo koło 19h. Z daleka słychać dudnienie. Oj, dzieje się! Na środku ulicy pląsa dziewczyna przebrana za pannę młodą. Za chwilę facet błaznuje z mikrofonem i wygląda przez ramkę z telewizora... robi wywiady. Nie, nie dla telewizji czy radia, przebrał sie za "gościa z okienka". Tęczowe biustonosze więcej odsłaniają niż zasłaniają, koronkowe sukienki, pióra i szalone fryzury. Liczy się oryginalność. Peruki, kapelusze, dziwne buty, zabawne skarpety. Kolejka do windy, sprawdzanie jak na lotnisku, panie osobno, panowie osobno. Tłum. Już mi słabo. Właśnie się zorientowałam po co hotele rozdają prezerwatywy... 

Na górze, na starym mieście Salwadoru muza z głośników, z pięć profesjonalnych scen, poza tym jeżdżą po uliczkach starówki samochody z naczepami, przyczepami czy czymkolwiek wiozące ludzi i hałas. Wokoło wszyscy tańczą, skaczą, dokazują, choć może "gibają" będzie jednak najwłaściwszym określeniem. Jak ktoś nie lubi imprez masowych, to nie będzie się tu dobrze czuł. Mnie zaskoczyła mała ilość oglądających. Nie było tłoku, że się nie da przejść, choć ludzi nie brakowało, frekfencja dopisała... Dziś nie leje. 

Niezależnie od wieku fikają, harcują, melanżują i babcie i dziadki, i dzieciaki i młodzież, całe miasto solidarnie świętuje. Biba i libacja. Hulanki, swawole. Impreza łączy pokolenia. Kto nie chodzi, to siedzi przy ulicy i ogląda. Taka telewizja na żywo. Tu wszyscy czekają na karnawał. Zaraz po nim dzieciaki wracają do szkoły, kończą się wakacje, beztroski. 

Wloką się po mieście wozy, jeden za drugim, nieskończoność tego. Mnóstwo bębnów, nie da się zaprzeczyć wpływom afrykańskim. Wszyscy umalowani, pobrokatowani, od stóp do głów, rzęsy, kolorowe włosy, taka nasza parada równości. Nawet śmieciarze mają na sobie migoczące koszulki. Dziewczyny na spodenki nakładają spódniczki z tiulu z dodatkiem brokatu i świecidełek albo z samych paseczków. Sporo diabłów i aniołów. Można kupić różne gadżety do włosów, ale widziałam też naturalne kwiaty. Przedłużane kolorowe warkocze, warkoczyki, norma. Niezależnie od płci. Panowie w blond perukach i strojach tęczowych uczennic: standard. Kto nie ma fryzury: za rogiem zrobią. Turban też założą, jeśli to naszym marzeniem. 

Cały szereg turbaniarek mijam w drodze do placu Pręgierza. Tam znalazłam najlepszą scenę z mega muzą. Każdy tu tyłkiem wywija. Nagie torsy, laski bez bluzek, biust pomalowany farbą. Gra Attooxxa i Dom Chicla: znajdziecie ich na Spotify! Odjazd!! Energia łączy cały plac, na którym Michel Jackson nakręcił jeden z teledysków. Koncert jest obłędny! Każdy się uśmiecha, tańczy, od sprzedawcy wody po strażników pilnujących porządku. Sprzątacze będą mieć dużo pracy po tej imprezie. Nie widać jednak burd, popychania, czegoś, co by nam zagrażało. Jednak przy takiej ilości ludzi wszystko się może zdarzyć. Kazali pilnować telefonów, ale wszyscy są tak zajęci, że jest spokojniej niż za dnia. 

Jedno trzeba zauważyć: to może w jakimś stopniu jest zrobione pod turystykę, ale ta w Salwadorze nie jest bardzo rozwinięta, zatem miejscowych jest pełno, a przyjezdnych garstka niknąca w tym tłumie. Jest to zatem bardzo atrakcyjne miejsce, bo nadal autentyczne. A tego turystyce zdecydowanie brakuje, wśród komercji i chińskich magnesów, karnawał w Salwadorze jest po prostu prawdziwy. Może stąd właśnie wynika to, że nawet ludzie mieszkający w Rio zazdroślili nam, że właśnie tutaj będziemy w te lutowe dni ogromnej fiesty. 

Karnawał w Rio: artykuł

















Scena obwoźna




Grupy z bębnami i trąbkami, całe orkiestry dęte. Po ponad 100 ludzi. Jedne za drugimi. 




Anioły i demony karnawału 2024.






Ruch





Panie w tradycyjnych strojach regionalnych z Salwadoru




Komentarze

  1. Anula wyglądasz super:) zazdroszczę Tobie podróży. Fotki piękne. Ściskam najlepszą przewodniczkę jaką spotkałam.Alicja

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Brazylia: Ale kolory!

Peru: Chwała na wysokościach, Jesus naszym przewodnikiem