Azja tej zimy cz.1

Wydawałoby się, że covid to już przeszłość, więc możnaby wyskoczyć do Azji. W Europie jeszcze coś się mówi o pandemii, ale rzadko kto nosi maseczki, więc mamy wrażenie, że coś tam się dzieje daleko w Chinach, ale nas to nie dotyczy. Nic bardziej mylnego. Właśnie dzwonią do mnie znajomi lecący do Tajlandii: żeby nie dyskryminować Chińczyków, należy wszystkim obcokrajowcom kazać robić testy na covid. Jeszcze to nie weszło, ale faktycznie o tym już pisze nasza prasa. 

Ja od 2 dni użeram się z indonezyjską aplikacją PenduliLindungi. Nasze IKP. Wszystko po indonezyjsku, więc robię zrzuty ekranu i tłumaczę w google translatorze. Nigdzie nie widzę opcji zmiany języka. Skanuję mój qr kod: kod nieważny. Podaję im tony danych osobowych. Próbuję zatwierdzić mój certyfikat. Wychodzi mi... niezgodność nazwiska i imienia. Jakaś literówka? Małe i duże litery? W końcu mam kłopot z obrazkiem, na ktorym mam zaznaczać kratki z światłami, zebrami, autobusami, tylko mi to nie wychodzi, bo chyba nie rozumiem pytań, a obrazki są zamazane. Wychodzi na to, że jestem robotem i mam spróbować jutro. 

Kolejny raz analizuję apkę i kolejny raz każde słowo tłumaczę w translatorze. I tak doszłam do miejsca, gdzie da się jednak zmienić język! Tylko, że jest to tak ukryte, że bez znajomości indonezyjskiego nie byłam w stanie tego zrobić. I to naturalnie nie jest na stronie startowej! Uznałam to jednak za sukces. Skoro ja mam z tym taki kłopot, to co ma zrobić klient?? FULL NAME: mam chyba mój błąd. Tylko, że najbliższy termin na sprawdzenie czy wszystko ok mam za 24h. Trzymajcie kciuki, a ja wracam do lektury. W końcu ostatni raz byłam na Bali w marcu 2020. 

Lot do domu, marzec 2020

Wiecej o Indonezji w zakładce Etykiety: Indonezja. 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brazylia: Karnawał w Salwadorze

Brazylia: Ale kolory!

Peru: Chwała na wysokościach, Jesus naszym przewodnikiem