Francja: Miasto mody

Od kilku dni walczę z paryskimi przygotowaniami do Olimpiady 2024: pół miasta nieczynne, ale chociaż moje metro i RER chodzi. Co prawda codziennie wyłączane są na remont inne fragmenty trasy, ale jakoś się udało dojechać. Jak szukacie pamiątek z przyszłości, to gadżetów olimpijskich już zatrzęsienie. 

Dzisiaj pobiłam swój rekord kroków: ostro ponad 50000! 35 kilometrów, z czego 18 przed śniadaniem biegiem. Za chwilę rzeczywiście wystartuję na tej przyszłorocznej olimpiadzie. 

Spacerując po Paryżu zwróciłam uwagę na tutejsze kontrasty modowe. Od chłopaków w spodniach we wzorki pod Muzeum Louis Vuittona, przez eleganckie wystawy Galerii Lafayette po... gościa z Jezusem na plecach i napisem po francusku Wesołych Świąt w metrze. A mamy sierpień. Każdy chodzi we wszystkim. Dziewczyna szła w lateksowym biustonoszu i papciach z kota. A za chwilę inna w kowbojkach przy 30 stopniowm upale. No jest moc! Wystarczy usiąść przy okrągłym stoliku na tarasie i obserwować ludzi, jest się czym zająć nad kawką. 





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brazylia: Karnawał w Salwadorze

Brazylia: Ale kolory!

Peru: Chwała na wysokościach, Jesus naszym przewodnikiem