Posty

Francja: Albi, Toulouse Lautrec i katarzy

Obraz
Miasto z czerwonej cegły, dość turystyczne, jednocześnie nie zadeptane. Stąd pochodził Toulouse Lautrec: jego prace są w muzeum, pałacu biskupim. Fajnie trafić do miejsca, gdzie są oryginalne plakaty znane z tylu reprodukcji będących na Montmartrze. La Goulu, Jean Avril, prostytutki, tancerki kankana. No dobrze, że zobaczyliśmy w autokarze film o tym malarzu. Jestem dumna z mojej grupy: chodzą po salach wypatrując znanych prac. Bez sarkazmu, koneserzy. Najwyraźniej trafiłam z dydaktyką.  Prowadzę program dla ludzi z wyobraźnią. Jest i historia, są piękne miasteczka, ale też sporo sztuki: muzeum Picassa w Antibes, grób Chagalla w St. Paul de Vence, St. Rémy związane z van Goghiem i ogrody Giverny Moneta. No i to Albi z muzeum Toulouse Lautreca. Aż się chce pracować, choć to wycieczka fit i nie ma czasu na obiad. Jak już złapię godzinkę, to ogarniam bilety, parking, kolejny przystanek na trasie, wc, etc.  To Albi wyjątkowo mi dzisiaj się spodobało. Wielkość katedry robi wrażenie. Gdzieś

Francja: W kraju katarów. Cordes sur Ciel

Obraz
Dotychczas średniowiecze kojarzyło mi się z Fezem w Maroku, gdzie na listę Unesco wpisano ginące tradycyjne zawody. Można tam spotkać garbarzy, zakłady garncarskie i ceramiczne, prawdziwych szewców i inne zapomniane zawody. Dzisiaj wieczorem zachwycałam się jednak francuską tradycją z podobnej epoki. Wspinałam się bowiem na szczyt twierdzy katarskiej Cordes. Całe miasteczko stłoczone jest na wzgórzu. Nie jest to jednak kolejna dziura! To miejsce jest autentyczne, a zatem z charakterem. Wygląda jak plan filmowy. Nie jest łatwo się tam wdrapać brukowanymi uliczkami, a warto! Godzina na takie miejsce to kpina. A i dwie to za mało. Stąd trudno wyjechać. Zachwycają nas kamienne domy z elemetami z starego drewna, niektóre wyróżniają się przepychem. Miasto żyło z handlu i to znajduje odbicie w strukturze miasteczka. Do tego na placyku zorganizowano zabawy średniowieczne dla dzieci, w końcu dzisiaj 15 sierpnia, więc Francuzi też mają wolne! A na głównym placu grała orkiestra, a publiczność wci

Francja: Aigues Mortes

Obraz
Wspaniale zachowany port pośród ziem połączony z morzem kanałami z XIII wieku dziś jest popularny wśród turystów. Miasto można objechać pociągiem turystycznym lub obejść  murami. Jest to też baza wypadowa na Camargues: białe konie, czarne byki i ptactwo. Tylko biletów już na te atrakcje nie ma na dziś: wyprzedane. We Francji bez rezerwacji to standard. Nawet na obiad trudno się załapać bez uprzednio zaklepanego miejsca.  Ludwik IX Święty ufundował miasto Aigues Mortes w 1240 roku. Dzięki temu uzyskał dostęp do morza i szlaków handlowych, tych ukieronkowanych na orient w szczególności. A także bazę skąd ruszały wyprawy krzyżowe. Ziemię pozyskał od Benedyktynów z Psalmodie. Wybudował sobie potężną wieżę, zwaną dziś Constance.  Jak tylko dojedziemy, rzuca się w oczy, trudno przeoczyć. Tutaj można wspiąć się na mury. Król miał też zamek, kóry został z czasem zniszczony. Żeby ściągnąć tu ludzi, władca nadał miastu przywileje. W 1248 roku wyjechał stąd na siódmą wyprawę krzyżową, a w 1270 na