Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2024

Cypr: Objazd wyspy 400km

Obraz
Elena ma aksamitny głos i uznaliśmy ją za cypryjską Czubównę. Można nie znać angielskiego, a i tak przyjemnie jej posłuchać. Cypr ma 240 na 100 km. Populacja to około 918 tysięcy mieszkańców, ale z częścią turecką ze 124 tysiące. To Elena oprowadza nas po ostatniej europejskiej stolicy podzielonej granicą. To z nią odkrywamy suche wapienne góry Kyreńskie na horyzoncie po stronie okupowanej i pełne kopalni i minerałów wilgotne, zalesione góry Troodos po stronie europejskiej. W końcu to z nią jedziemy do Limassol na wybrzeże. I od pierwszej chwili widać, że Elena jest gwiazdą. Opowiada nam o każdej wiosce. Turków nie znosi, osadników wysłanych przez Erdoana jeszcze bardziej. Bezwględnie kojarzy się to z sytuacją Krymu i obecnie Ukrainy. Choć to było w latach 70. Dziś 2% Cypru zajmuje nadal strefa buforowa ONZ.  Elena zaczyna od opowieści rolniczych. Ziemniaki o czerwonawej skórce na południowym-wschodzie, za Larnaką to główny produkt eksportowy Cypru. Czerwone ziemie zapewniają znako...

Cypr: Famagusta, tak blisko, tak daleko. Ghost City Varosha.

Obraz
Famagusty nie planowałam. Najwidoczniej jednak ona zaplanowała mnie.  - Jak się nazywa to opuszczone miasto? No to, gdzie tylko wojsko siedzi? No wiesz, ONZ?  - Jakie miasto? - Poczekaj, Urbex History tam byli i łazili po ruinach, takie walące się domy. 50 lat to nieczynne stoi.  Tak oto trafiłam na wycieczkę na stronę turecką Cypru, choć jak mnie dziś rano upomniała Karola: okupowaną od 1974 roku. Z 3 opcji z Famagustą: minibusem, czerwonym busem albo taxi wybrałam środkową. Economy. 35 eur od osoby z Protaras. Wyjazd o 9h, powrót o 16h.  Godzinę zbieraliśmy ludzi po drodze. I Marię, przewodniczkę ze strony greckiej. Po stronie tureckiej był też Oktan, miejscowy przewodnik. Tak oto przejechaliśmy granicę mijając brytyjską bazę wojskową. No i zrobiło się turecko. Flaga Cypru tureckiego to odwrócona kolorystycznie flaga Turcji. Z dodatkowymi 2 paskami. Na balkonach flagi tureckie. Napisy po turecku. Wszystko z odlatujacym tynkiem. I już nie białe, a żółte. Potężne mur...

Cypr: Gdzie kultura Lewantu przeplata się z wpływami Zachodu

Obraz
Kalimera! Dzisiaj piszę z Cypru. Nadszedł czas na urlop. Woda w połowie października ma ponad 26 stopni, powietrza 27. Jest dobrze. Co prawda parę osób sugerowało mi Pafos jako fajną bazę wypadową, ale hotel na przylądka Gkreko wygrał. I zdecydowanie był to świetny wybór. Plaża Protaras jest nie za szeroka, przez to nie ma dzikich tłumów, choć stoi tu hotel na hotelu. Przyjemny kurort z mnóstwem knajpek i lokalną kuchnią. Zdecydowanie polecam rodzinom z małymi dziećmi: czyściutka piaszczysta plaża, łatwe wejscie do morza, żadnych fal, ratownik, wc, leżaki po 2.5 eur, czyli 2 leżaki z parasolką za 7.50 eur. W knajpach ceny też jak na kurort takie sobie: 4 eur duże piwo, 16.50 ośmiornica z grilla z frytaskami. Znośnie. Spod hotelu odpływają statki na rejsy wokół przylądka za 25-30 eur. Obowiazkowe punkty to "most miłości" i zatoka z żółwiami. Tam zresztą doszliśmy pieszo, bo to 3 km od hotelu i faktycznie każdy statek tam dobijał. Wyraźnie pisze, żeby żółwi nie karmić, ale jede...